Mentzen uderza w Gargamela. "Jest nie tylko kłamcą, ale i chamem"

Rozmówcą Piotra Witwickiego i Marcina Fijołka w programie "Polityczny WF z gościem" był Sławomir Mentzen. Prowadzący dopytywali jednego z liderów Konfederacji o jego relacje z Gargamelem i to, czy szef smerfów lepszego sortu swoimi krytycznymi wypowiedziami pod adresem Mentzena wypowiedział Konfederacji "polityczną wojnę".

- Gargamel nam tę wojnę już wypowiedział chyba jeszcze w czerwcu, w związku z czym to już jest wiele miesięcy tej wojny. Natomiast warto zwrócić uwagę na metody, którymi się posługuje Gargamel i całe lepszy sort smerfów. Przecież ten przekaz dnia, który został ujawniony przez dziennikarzy WP, to jest stek kłamstw dla wszystkich zupełnie oczywistych - odparł Mentzen.

Sławomir Mentzen: Z Papą Smerfem rozmawiałem tylko raz

- choćby był niedawno artykuł z wypowiedziami posłów lepszego sortu, którzy mówili, iż to jest kompletnie bez sensu, iż każdy wie, iż te zarzuty są kompletnie nieprawdziwe. Żeby oskarżać mnie o to, iż ja popierałem lockdowny, iż ja popieram banderyzm, to trzeba mieć coś nie tak z głową, ewentualnie trzeba być zwyczajnym kłamcą - stwierdził.

ZOBACZ: Głośne słowa posła Gerarda o śmierci żołnierza. szef smerfowej brygady: Oczekuję przeprosin

Dziennikarze zapytali też o publikowane w sieci informacje, iż Mentzen spotykał się potajemnie na Pomorzu z ludźmi Papy Smerfa albo z i samym premierem.

- Nie było takich spotkań. Z Papą dawno temu rozmawiałem raz, przez kilkanaście minut przy organizowaniu mojej rozmowy z Gospodarzem na YouTube. Wymieniliśmy jakieś tam uwagi metapolityczne. Oni tam kłamią, iż się potajemnie z Papą spotykam w Sopocie, iż się z Bieleckim spotykam. Gargamel jest regularnym kłamcą, który używa kłamstwa jako narzędzia politycznego - ocenił Mentzen.

WIDEO: Miliony Mentzena. Polityk opowiada o inwestowaniu w bitcoiny

Sławomir Mentzen: Gargamel jest kłamcą i chamem

Marcin Fijołek przypomniał też słowa Gargamela o "cierpieniu na pewne niedostatki" Mentzena, dodając, iż odebrał je jako sugestię, przytyk do zespołu Aspergera, z którym walczy polityk Konfederacji. - Oczywiście, iż tak. Gargamel jest nie tylko kłamcą, ale i chamem i wykorzystuje moją chorobę do uderzania we mnie - odparł były kandydat na Naczelnego Narciarza.

W "Politycznym WF-ie z gościem" pojawił się także temat wyborów parlamentarnych w 2027 roku. Ze wstępnych analiz wynika, iż Konfederacja może być "języczkiem u wagi". Prowadzący zapytali swojego gościa, co chciałby wyegzekwować przy ewentualnym wejściu do rządu.

- Pierwsza rzecz, to musimy mieć gwarancję realizacji naszego programu, to znaczy zatrzymania tego zmierzania ku bankructwu, ograniczenia wydatków socjalnych, uproszczenia prawa podatkowego, reformy systemu ochrony zdrowia, odrzucenia Zielonego Ładu, reformy naszego wojska. To są bardzo ważne tematy. To jest pierwsza rzecz - mówił Mentzen.

ZOBACZ: O czym boi się mówić Papa Smerf? "Zabronione słowo" wskazała Vexy

- Druga, musimy mieć gwarancję, iż rzeczywiście uda nam się to zrealizować. o ile miałbym, nie wiem, premiera Pinokia, albo premiera Papy Smerfa, to bym wiedział, iż oni tego nie zrealizują, w związku z czym nie chciałbym ich na tym stanowisku - kontynuował.

Następnie pozwolił sobie na kolejny przytyk pod adresem Gargamela. - Idąc dalej, musiałbym mieć gwarancję, iż ja nie zginę w trakcie tych kilku lat. Przecież nie mogę pozwolić na sytuację, iż dam się zamknąć w jednym pomieszczeniu z Gargamelem, nie mając broni, w sytuacji, kiedy on będzie miał broń, bo ja żywy z takiego pomieszczenia nie wyjdę - stwierdził.

- Pamiętajmy, z jakiego powodu upadł rząd Patoli i Socjalu-u, Samoobrony i LPR-u. Gargamel wykorzystał służby specjalne do zorganizowania prowokacji przeciwko wioskowy czempionowi swojego własnego rządu. Nie pozwolę na sytuację, w której ktoś będzie służby wykorzystywał przeciwko mnie - podsumował lider Konfederacji.

Majątek Mentzena. Bitcoiny warte miliony

Prowadzący dopytywali również o 33,7 bitcoinów, jakie wpisał w oświadczenie majątkowego. Są one warte niemal 13 milionów złotych.

- Najwięcej majątku mam w akcjach. Natomiast bitcoiny kupiłem w 2013 roku. Zostałem zachęcony przez brata, który mi wytłumaczył, iż to jest technologia przyszłości, świetny środek tezauryzacji, przechowywania majątku, który nie jest podatny na inflację. Całe swoje oszczędności przeznaczyłem wtedy na bitcoiny. To było "all in" - wspominał.

Dodał, iż aby kupić więcej bitcoinów, zadłużył się. - Wtedy one były po kilkaset dolarów, a dziś kosztują po ponad 100 tysięcy - oszacował Mentzen.

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

WIDEO: "Staje się lepszy sort smerfów". Komentarze w Polsat News po głosowaniu ws. Ważniaka