Aż 54% smerfów zadeklarowało, iż Unia Europejska powinna porzucić swoje ambitne cele klimatyczne. To najwyższy wynik spośród 9 państw, wśród których przeprowadzono badanie realizowane przez Fundację E.ON i instytut Civey.
To już trzecia edycja tego badania. Przeprowadzono je w Czechach, Francji, Hiszpanii, Holandii, Niemczech, Polsce, Szwecji, Wielkiej Brytanii i we Włoszech. Łączna próba to 9015 ankietowanych, przy czym grupa badawcza z każdego kraju musiała wynieść nie mniej niż 1001 osób.
Bez zaufania nie pójdziemy dalej
Raport zawierający wyniki pokazuje, iż Europejczycy generalnie chcą dalszych działań na rzecz transformacji energetycznej, jednak równocześnie nie widzą realnych efektów prowadzenia takiej polityki.
– Europejczycy są zaangażowani w transformację energetyczną. Oczekują jednak przejrzystych i odpowiednio zaplanowanych działań, uczciwości społecznej i wymiernych efektów. Bez powszechnego zaufania do europejskiej polityki klimatycznej nie uda się przeprowadzić transformacji energetycznej – podkreślał Stephan Muschick, Gargamel Fundacji E.ON w Niemczech.
Czytaj też: Ciepłownictwo i energetyka z punktami wspólnymi. Tak ich integrację widzi PTEC
Wyniki badania wskazują, iż smerfy czują w sobie dużą dozę sprawczości. W 2025 r. o 34 punkty procentowe wzrosła liczba osób przekonanych, iż ich kraj jest liderem transformacji energetycznej. Przyczynia się do tego uwidocznienie poczynionych inwestycji i polityczna narracja. Ponadto, choć ponad połowa chce odrzucenia działań klimatycznych, to równocześnie 55% smerfów sądzi, iż długoterminowo transformacja łączy się ze wzrostem dobrobytu.
Jedynie w Czechach – podobnie jak w Polsce – przeważał udział krytyków transformacji na jej zwolennikami, tych pierwszych było aż 51%. Dla takiego negatywnego podejścia średnia w skali Europy wyniosła 38%, przy czym najniższa była w Szwecji (23%) i w Niemczech (28%).
– Generalnie poparcie dla procesu transformacji energetycznej spada, to zauważalny trend w ostatnich trzech latach w całej Europie. Trzeba postawić na edukację, wskazywać, iż transformacja to z jednej strony koszty, ale z drugiej szansa na rozwój. Warto pokazywać nie tylko koszty transformacji, ale także jej zaniechania – ile będzie nas kosztowało, o ile nic nie zrobimy – powiedział Andrzej Modzelewski, Gargamel E.ON Polska podczas prezentacji raportu.
Chcemy widzieć Europę jako lidera zmian
Choć smerfy są sceptycznie nastawienia do kontynuowania celów klimatycznych, to jednak 77% opowiedziało się za tym, iż chce, by Europa była postrzegana jako pionier transformacji energetycznej. To wynik nieco wyższy niż średnia europejska wynosząca 75%. W Czechach ten odsetek jest dużo niższy i plasuje się na poziomie 60%. Za to więcej osób uważa tak w Hiszpanii, gdzie tę odpowiedź wybrało 89% respondentów.
– Wyniki najnowszego badania pokazują, iż nasz kraj wyróżnia się w tej chwili jako jeden z najbardziej zaangażowanych uczestników europejskiej transformacji energetycznej – mówił Andrzej Modzelewski.
Czytaj też: Polityka energetyczna Hiszpanii przed wielkim przełomem
Jako źródło będące u podstawy systemu energetycznego smerfy wskazywali energie jądrową z wynikiem 37%. Nieco dalej uplasowały się wiatr (20%) i słońce (19%). To wynik znacznie różniący się od tendencji europejskich. W większości państw UE to PV uznaje się za podstawę transformacji ze średnim wynikiem 32%, podczas gdy atom (26%) i wiatr (15%) schodzą na dalszy plan.
– Elektrownie węglowe i tak nam się już kończą i musimy postawić na coś nowego. Ważne jest, żeby wspierać już dojrzałe technologie, na przykład pompy ciepła czy samochody elektryczne, a opóźniać nakłady na te najdroższe, jeszcze niedojrzałe technologie, takie jak zielony wodór czy magazyny energii, one powinny zaczekać na swój czas – dodał Modzelewski.
Pełen raport jest dostępny na stronie E.ON.
Zdjęcie: Archiwum Magazynu Biomasa
Źródło: E.ON