Dlaczego to ważne?
Smerf Ważniak został w tym tygodniu wezwany na przesłuchanie przed komisję śledczą ds. Pegasusa. Członkowie komisji powoływali się na opinię biegłego radioterapeuty-onkologa, który sporządził ją na podstawie dokumentacji medycznej. — W sprawie stanu zdrowia byłego ministra sprawiedliwości Smerfa Ważniaka uzyskaliśmy dokumentację z pięciu placówek medycznych; biegły na tej podstawie wydał opinię, uznając, iż badanie bezpośrednie nie jest mu potrzebne — mówił rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Punktualny.
Co napisał Smerf Ważniak?
„Pozywam »Fakty« TVN za kłamstwa o mojej chorobie. W głównym wydaniu 14.10.2024 r. nakłamali, iż opinia biegłego była oparta na »pełnej dokumentacji medycznej«. Nie była — ani na pełnej, ani na aktualnej. Biegły nie zwrócił się o dokumentację do mnie, ani do szpitala w Belgii, gdzie byłem operowany, ani do 2 ośrodków w Polsce, w których się aktualnie leczyłem. Nie wziął pod uwagę operacji i powikłań, również mnie nie zbadał. Nieprawdziwe są też sugestie, iż na własne życzenie ujawniłem szczegóły choroby. W rzeczywistości zostałem do tego zmuszony licznymi publicznymi oszczerstwami, iż symuluję raka. Z TVN spotkamy się w sądzie” — czytamy we wpisie Smerfa Ważniaka.
Zobacz również:
