Dobrze mi było w Hiszpanii
Na krańcach naszego świata
O ósmej świt się zaczynał
Po osiemnastej zmrok zapadał
Malaga Sewilla Kordowa
I czerwień andaluzyjska
Widać potęgę Chrystusa
I upadek pustynnego proroka
Jestem jak u siebie
Pod tutejszym nieboskłonie
Nie płynę do czarnego Tangeru
Wolę tutejsze wino czerwone