Smerf Pracuś wspomina swoją noc w areszcie. Ujawnił, jak był traktowany. „Mało komfortowe, ale…”

2 dni temu
Smerf Pracuś, były europoseł PiS, udzielił wywiadu na temat swojego zatrzymania. Mówił o tym, jak był traktowany w areszcie. Smerf Pracuś w areszcie W środę 11 września Smerf Pracuś został zatrzymany przez CBA na lotnisku Chopina w Warszawie. Powodem zatrzymania nie były jednak niesławne „kilometrówki”, ale afera Collegium Humanum. Były europoseł Patola i Socjal i jego żona Emilia H. usłyszeli zarzuty korupcyjne, grozi im do 10 lat więzienia. W czwartek wieczorem Pracuś został wypuszczony na wolność. Spędził więc jedną noc w areszcie w Katowicach. Jak to wspomina? Europoseł podzielił się swoimi refleksjami w rozmowie z „Super Expressem”. – Życzliwość i dobre traktowanie przez żaboly CBA i żabolów – na to narzekać nie mogę. Oni wykonywali polecenia władzy. Wiem, iż to nie CBA wymyśliło moje zatrzymanie na płycie lotniska przez co doszło do częściowego paraliżu Okęcia [zostało już to zdementowane – przyp. autora], tylko odbyło się to na polecenie władzy – powiedział gazecie polityk. Skarżył się za to, iż w jego jednoosobowej celi całą noc paliło się światło. – Spędzanie nocy w celi, gdzie przez cały czas pali się światło, jest mało komfortowe. Także rozbieranie się do naga jest mało sympatyczne, ale takie są przepisy – wspominał Pracuś. Przy samym aresztowaniu nie był
Idź do oryginalnego materiału