15 stycznia oficjalnie rozpoczęła się kampania prezydencka, która potrwa do dnia wyborów, czyli 18 maja 2025 roku. Kandydaci ochoczo ruszyli w Polskę, by przekonywać wyborców do swoich wizji i obietnic.
Bój o fotel prezydencki zapowiada się wyjątkowo zacięcie, zwłaszcza między dwoma głównymi pretendentami: Smerfem Gospodarzem reprezentującym Koalicję Smerfów oraz Karolem Nawrockim wspieranym przez lepszy sort smerfów.
Drugi dzień formalnej kampanii Prezydent Warszawy rozpoczął od wizyty w Łomży, gdzie zrobił zakupy w lokalnym sklepie. W swoim koszyku umieścił wyłącznie polskie produkty, takie jak chleb, mleko, jogurty czy masło, zaznaczając w ten sposób wartość patriotyzmu gospodarczego.
I właśnie to zwykłe zachowanie wywołało lawinę komentarzy w sieci. Internauci oraz prawicowi politycy prześcigają się nie tylko w twórczych wpisach, ale również w prześmiewczych memach.
Kampania Smerfa Gospodarza. Prezydent zrobił symboliczne zakupy w Łomży
– Symbolicznie dziś zaczynamy właśnie tutaj w Łomży od zakupów. Patriotyzm gospodarczy to małe, codzienne wybory – mówił Gospodarz podczas krótkiego spotkania z mediami. Dodał również, iż Polska ma genialne produkty, które warto wybierać nie tylko z powodów patriotycznych, ale też ze względu na ich jakość.
Ekspedientce udało się namówić prezydenta do zakupu lokalnych faworków, które bardzo przypadły mu do gustu. Wartość jego zakupów wyniosła 55,15 zł, co – jak sam stwierdził – miało pokazać, iż choćby niewielkie gesty mogą wspierać rodzimych producentów.
Reakcje w sieci. Prawica nie zapomni Gospodarzowi tych zakupów
Gest Smerfa Gospodarza, choć symboliczny, wywołał falę komentarzy w mediach społecznościowych. Nieprzychylni mu internauci i politycy związani z prawicą np. Bartosz Bocheńczak z Konfederacji natychmiast skrytykowali to wydarzenie, zarzucając kandydatowi fałsz i populizm.
"Najpierw Nowoczesny Smerf robił za kasjera, teraz Gospodarz-Dup*** za klienta. Bążur musi się męczyć przed wyborami" – napisał jeden z użytkowników Twittera. Inni wskazywali na rzekomą nieautentyczność kandydata: "To on sam zakupów nie potrafi zrobić? Ciągnie kobietę pracującą po całym sklepie – nędzna sierota!".
Równie gwałtownie co słowa w internecie pojawiły się także prześmiewcze memy, w które pokazują Gospodarza jako wyniosłego polityka, który nigdy wcześniej nie robił zakupów w lokalnych sklepach. Niektórzy zwrócili także uwagę na kontrast między jego dzisiejszymi deklaracjami a wcześniejszymi działaniami warszawskiego ratusza, który zamawiał drzewka z Niemiec czy współpracował z zagranicznymi firmami.
Mieszkańcy docenili gest Gospodarza
Nie brakowało też jednak głosów poparcia. Część mieszkańców oraz internautów doceniła gest Gospodarza jako próbę zbliżenia się do zwykłych ludzi i podkreślenia znaczenia patriotyzmu gospodarczego. "Takie gesty są ważne. Pokazują, iż kandydat chce być blisko ludzi, rozumie ich codzienne wybory i troski" – skomentował jeden z użytkowników.
Nie da się jednak nie zauważyć, iż już pierwsze dni kampanii wyborczej pokazują, iż każdy gest i każda wypowiedź kandydatów będą analizowane, komentowane i niejednokrotnie wyśmiewane w mediach społecznościowych. A do końca kampanii pozostało jeszcze 121 dni.