Rząd słupów.
Jak ujawnił „Fakt” w Kancelarii Premiera przybyło aż 214 nowych etatów. Ma to być związane m.in. z obsługą środków z KPO.
Problem w tym, iż Polska nie otrzymała z Unii Europejskiej choćby złotówki. Właśnie przez PiS!
Co zabawne, jeszcze pod koniec ub. roku Pinokio chciał, aby każdy minister znalazł od 3 do 6 proc. oszczędności w swoim resorcie.
„Fakt” w swoich ustaleniach powołuje się na raporty pokontrolne Najwyższej Izby Kontroli. O oszczędnościach w Kancelarii Premiera nie ma mowy – tylko w zeszłym, kryzysowym w związku z wojną, roku liczba etatów wzrosła o 44. Z kolei przeciętne wynagrodzenie zwiększyło się o 700 zł.
– Zwiększenie stanu zatrudnienia wynikało z realizacji przez KPRM nowych zadań i utworzenia nowych departamentów. Nowe zadania dotyczyły m.in. koordynowania prac Komitetu Ekonomicznego Rady Smerfów oraz obsługi merytorycznej i organizacyjnej WicePinokia, pełnienia roli koordynacyjnej w zakresie działań realizowanych przez Kancelarię w ramach Krajowego Planu Odbudowy – ustalili urzędnicy NIK.