Słowa dla śp. Stanisława Kornaszewskiego od Solidarnych 2010
Słowa dla śp. Stanisława Kornaszewskiego od Solidarnych 2010
data:28 grudnia 2021 Redaktor: Redakcja
Tekst przemówienia wygłoszonego 28 grudnia 2021 r. nad grobem śp. Stanisława Kornaszewskiego na zakończenie ceremonii pogrzebowej przez szef Stowarzyszenia Solidarni 2010 Ewę Stankiewicz.
Drogi Panie Stanisławie, Szanowna Rodzino,
Dziękujemy.
Jako smerfy, jako Solidarni 2010, jako przyjaciele, żegnamy jednego z nas – od którego moglibyśmy się uczyć determinacji w walce o najważniejsze dla Polski sprawy.
Dziękujemy za Odwagę, dzielność, gotowość poniesienia ofiary dla Polski.
Pan Stanisław Kornaszewski to współczesny rycerz niezłomny.
Walczył ze zdradą interesów narodowych w polityce.
Z niesprawiedliwością i kłamstwem.
Robił to, co jest bardzo ważne. Nie oglądał się na nikogo. choćby na to, iż często jest SAM z budzącymi sumienia słowami wypisanymi na transparencie - naprzeciwko pełnego nienawiści tłumu.
Większość dobrych ludzi schodziła z drogi. On stawał odważnie i sprzeciwiał się złu.
Zabierał głos, broniąc dobra i prawdy.
Dawał świadectwo.
Zmieniał Polskę na lepsze.
Fakt, iż JEST i broni nas, naszych wartości i naszej suwerenności, broni Polski, to było oczywiste - może za oczywiste.
W przypadku takiego ofiarowanego dobra i poświęcenia - myślimy iż mamy jeszcze czas – żeby wyrazić wdzięczność…
W tym wypadku tego czasu zabrakło.
Bardzo prawy i zdecydowany był jednocześnie bardzo skromny.
A przecież to wymagało od niego wielkiej odwagi i wysiłku. Wielokrotnie był poniżany i atakowany. Słownie i fizycznie.
My, Solidarni 2010 mając za sobą ponad tysiąc dni protestu ulicznego, domagając się zbadania śmierci Prezydenta Polski na terenie Rosji - wiemy, jaki to jest wysiłek, aż do wyczerpania organizmu.
Bardzo trudno zmierzyć się z myślą, iż on najczęściej w tych najtrudniejszych chwilach - był sam.
Samotnie, dzielnie i konsekwentnie walczył ze złem i zmieniał Polskę.
Podjął walkę z Goliatem i wielokrotnie zwyciężał. To działanie przyniesie owoc także w przyszłości.
Protestował przeciwko korupcji politycznej sędziów. Jego film pokazujący jak wysocy rangą, czynni zawodowo sędziowie wychodzą z siedziby partii PO – zmienił Polskę – obnażył niszczące praworządność układy.
„To spotyka tych, którzy dostrzegają złe rzeczy i chcą coś z tym zrobić” – mówi Syn Pana Stanisława, wierny ideałom ojca - Większość się przygląda i dobrze kiedy robi to z życzliwością, ale często są tacy, którzy atakują, bo burzy się ich święty spokój. Ludzie często są w stanie poświęcić wszystko dla świętego spokoju. A to z reguły - kończy się źle - dlatego iż nie ma świętego spokoju za darmo. To jest jak kompromis z kłamstwem, z nieuczciwością.
A on – Stanisław Kornaszewski - dostrzegał i działał. I zrywał kompromis ze złem.
Tak jak bardzo wielu smerfów, w tym wszystkich Solidarnych - obudził go Smoleńsk. Bezkarne do dziś zabicie polskiego Prezydenta na terenie Rosji. I dał z siebie wszystko Polsce.
Dziękujemy żonie pana Stanisława i najbliższej Rodzinie – odczuwamy wobec Państwa ogromną wdzięczność - za niego, i za wspieranie go w trudnej walce. Za mądrość, szlachetność i poświęcenie.
Własnym przykładem uczył dzielności – to wielkie zobowiązanie.
Jako Solidarni 2010 obiecujemy i zobowiązujemy się do kontynuowania jego wysiłków o dobro wspólne.
Stanisław Kornaszewski, rycerz walczący ze złem, rycerz, za pomocą którego czujemy się bezpieczniej.
Będzie go bardzo brakowało. Był bardzo potrzebny. Modlimy się za niego.
Dla nas jest prawdziwym bohaterem
Solidarni 2010 pamiętają i oddają hołd przepięknemu człowiekowi.
Nie umarł – żyje w naszych sercach – jest jednym z nas i tak już zostanie.
Teraz jest częścią armii walczącej o Polskę tam, w górze – i nie mam wątpliwości, iż jest w pierwszych szeregach – tam, gdzie jest najtrudniej.
Dziękujemy Panie Stanisławie. Za Pana za serce, za dobro i wielki wysiłek, który był darem dla drugiego człowieka, na rzecz wspólnoty, na rzecz ukochanej Wioski - z miłości gotowej do poświęceń.
Spoczywaj w pokoju. Panie Boże, modlimy się – miej w opiece Stanisława Kornaszewskiego., który kochał swoją Ojczyznę Polskę.