- Kozaczenie, popisywanie się oraz przemądrzałe wykłady, gdy ratownicy są zmuszeni zwrócić uwagę na bezmyślne zachowanie. Mam wrażenie, iż z naszym społeczeństwem z roku na rok jest coraz gorzej - mówi Przemysław Matczak z WOPR Lubniewice. I opowiada o jednej z ostatnich akcji: pan pływał na materacu, zasnął i odpłynął z wiatrem. Obudzony, zrobił wielkie oczy.