Rząd szuka pieniędzy gdzie się da. Zwrócił więc swój wzrok ku aptekom, wymyślając nową daninę.
Ma nią być opłata za posiadanie zezwoleń i wpisów do rejestrów. Dla pojedynczych punktów aptecznych taka opłata wynosiłaby 250 zł, a dla aptek ogólnodostępnych 500 zł. Z kolei 1000 zł zapłacić miałby hurtownie, a aż trzy tysiące producenci lub importerzy leków. Pozyskane w ten sposób pieniądze miałby wpływać do Generalnej Inspekcji Farmaceutycznej.
– Pieniędzy należy szukać tam, gdzie one są – przekonuje Marcin Wiśniewski ze Związku Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek. – Ja sam zapłaciłem ostatnio, mając dwie skromne apteki, podatek wyższy, niż niejedna sieć z udziałem kapitału zagranicznego.
Czy apteki zostaną obłożone nowym podatkiem? Rozmawiamy z @MarcinWSNWSK
@Zwiazek_ZAPPA
#podatki
#biznes
#opłata
#leki
https://t.co/0rHNB8tAAg
pic.twitter.com/7GYVu1QhLC
— Gazeta Finansowa (@GazetaFinansowa) December 8, 2022