Rodzicu uważaj! MEN uwzględnił część uwag, ale ogromne zagrożenie pozostaje!
Rodzicu uważaj! MEN uwzględnił część uwag, ale ogromne zagrożenie pozostaje!
data:19 marca 2025 Redaktor: Anna
Przez wiele ostatnich miesięcy staraliśmy się budować społeczny sprzeciw wobec wprowadzenia deprawacyjnej edukacji seksualnej do szkół w ramach nowego przedmiotu "edukacja zdrowotna". Nasz apel przeciwko wprowadzeniu tego przedmiotu podpisało 97 tys. osób. Przygotowaliśmy szczegółową analizę podstawy programowej, którą opublikowały katolickie i prawicowe media. Alarmowaliśmy o zagrożeniu także poprzez szereg innych informacji prasowych. Sprzeciwiliśmy się propagandzie na rzecz przedmiotu i manipulacjom w dwóch tekstach przedrukowanych przez katolickie media. Zgłosiliśmy szereg merytorycznych uwag do Ministerstwa Edukacji w ramach konsultacji publicznych. Udzielaliśmy wywiadów i byliśmy aktywni w mediach społecznościowych.
Dzisiaj możemy podzielić się tym, iż nasze działania przyniosły efekt! 6 marca Minister Edukacji Barbara Nowacka wydała rozporządzenie, w którym ogłosiła finalną wersję podstawy programowej do przedmiotu "edukacja zdrowotna".

Przynajmniej w roku szkolnym 2025/26 nie będzie on obowiązkowy, a Ministerstwo uwzględniło także część naszych uwag merytorycznych i wprowadziło poprawki do pierwotnego projektu podstawy programowej (zwłaszcza w zakresie programu dla szkół podstawowych).
Niestety, nasza satysfakcja jest ograniczona. Przedmiot, choćby po poprawkach, pozostaje ogromnym zagrożeniem dla dzieci. Opiera się na zupełnie odmiennym podejściu do seksualności od tego, w jakim chciałbym wychować moje dzieci. Dlatego zachęcam wszystkich rodziców do czujności!
Niżej przedstawiam moją analizę finalnej wersji podstawy programowej, która mam nadzieję, iż będzie dla Państwa pomocna.
Analiza wprowadzonych zmian w podstawie programowej w zakresie seksualności - uwagi ogólne
W ramach konsultacji publicznych przekazaliśmy w listopadzie Ministerstwu Edukacji szereg merytorycznych i prawnych uwag, w których szczegółowo wypunktowaliśmy, co było szkodliwe w projektowanej podstawie programowej (Uwagi do projektu rozporządzenia zmieniającego podstawę programową dla szkół podstawowych; Uwagi do projektu rozporządzenia zmieniającego podstawę programową dla szkół ponadpodstawowych).
Nasze zastrzeżenia dotyczyły przede wszystkim podejścia do seksualności, na którym ma opierać się przedmiot. Pisaliśmy m.in.: "Dotychczas ramą nauczania tematyki seksualności w polskiej szkole była rodzina, a kryterium oceny aktywności seksualnej – miłość i trwały związek poświadczony przysięgą małżeńską. Tymczasem, w podstawie programowej edukacji zdrowotnej pojęcie rodziny występuje rzadko a odniesienie do małżeństwa pada jedynie jeden raz, w zestawieniu ze związkami nieformalnymi w zakresie dotyczącym przepisów prawnych. Zrezygnowano także z uczenia odpowiedzialności i mówienia o szkodliwości przedwczesnej inicjacji seksualnej. Ramą nauczania w edukacji zdrowotnej jest „zdrowie seksualne”, a w zasadzie ukrywająca się za tym hasłem przyjemność seksualna. Kryterium oceny aktywności seksualnej jest „świadoma zgoda”. (...) Przekazywanie dzieciom, iż współżycie seksualne jest akceptowalne, byle było świadome i dobrowolne, a taki wydźwięk ma rezygnacja z mówienia o szkodliwości przedwczesnej inicjacji seksualnej i akcentowanie „świadomej zgody” jako jedynego wymagania dotyczącego aktywności seksualnej, antywychowawcze. Jakakolwiek aktywność seksualna w nastoletnim wieku jest szkodliwa".
Oprócz krytyki ogólnych założeń podstawy programowej, zgłosiliśmy także wiele uwag szczegółowych dotyczących jej konkretnych zapisów.
W finalnej wersji podstawy programowej dla szkół podstawowych wprowadzono szereg dobrych zmian, uwzględniając część spośród uwag, które zgłosiliśmy: uczeń ma omawiać wartość rodziny, nauczyć się rozumieć rolę odpowiedzialności w odniesieniu do seksualności, umieć wymienić konsekwencje przedwczesnej inicjacji seksualnej. Zrezygnowano z uczenia 10-12 latków, iż masturbacja jest normą medyczną i objaśniania 13-14 latkom, czym jest transpłciowość i cispłciowość. Niemniej, dalej mam do tej podstawy duże zastrzeżenia. Uważam, iż choćby po poprawkach nacisk na przygotowanie do życia w rodzinie jest zbyt słaby. Nie podoba mi się także to, iż w porównaniu do zajęć z WDŻ, podstawa programowa nie przewiduje mówienia dzieciom, iż współżycie seksualne powinno wiązać się z małżeństwem i wierną miłością na całe życie. Ba! Nie mówi się w niej o współżyciu w odniesieniu do jakichkolwiek związków i miłości. Moje obawy wzbudza też to, iż wiele zapisów podstawy jest sformułowanych na tyle ogólnie, iż jeżeli dziecko trafi na nauczyciela o poglądach podobnych do minister Nowackiej czy autora podstawy programowej - prof. Zbigniewa Izdebskiego, może spotkać się z deprawacyjnymi treściami. Przykładowo, uczeń w VII-VIII klasie ma "omawiać pojęcia orientacji psychoseksualnej i tożsamości płciowej". Nauczyciel może starać się wzmacniać proces identyfikacji dziecka z własną płcią (co zakładała podstawa WDŻ), ale równie dobrze może uczyć traktować różne zaburzenia jako normę. Uczeń ma też "umieć charakteryzować metody antykoncepcji". Znowu: jeden nauczyciel może przy tej okazji omówić zagrożenia, jakie niesie ona dla zdrowia, czy też omówić problematykę moralną związaną z jej stosowaniem, a inny może bezkrytycznie zachęcać do jej stosowania a choćby przeprowadzać instruktaż, jak to robić.
W przypadku podstawy programowej dla szkół ponadpodstawowych, niestety, prawie nic się nie zmieniło. Podstawa programowa dalej nie przewiduje uczenia młodzieży odpowiedzialności, mówienia o szkodliwości przedwczesnej inicjacji seksualnej, wiązania seksualności z małżeństwem i miłością, mówienia o wartości rodziny. Wygląda to trochę tak, jakby autorzy podstawy programowej uznali, iż jednak 13-14 lat to zbyt wczesny wiek na podejmowanie inicjacji seksualnej, stąd zmiany w podstawie dla szkół podstawowych, ale jednocześnie uważają, iż współżycie seksualne od 15 roku życia jest już OK. Uwagi, które przekazaliśmy Ministerstwu pozostają aktualne. Zdecydowanie odradzam posyłania dzieci na takie zajęcie, chyba iż będzie się miało absolutną pewność, iż nauczyciel przedmiotu nie będzie chciał kierować się podstawą programową.
Szczegółowy wykaz wprowadzonych zmian w podstawie programowej w zakresie seksualności
Klasy IV-VI szkoły podstawowej:
- zrezygnowano z wymieniania wśród zachowań zgodnych z normą medycznych zachowań autoseksualnych (masturbacji);
- zrezygnowano z omawiania różnych modeli rodzin bez wskazywania pożądanego wzorca;
- dodano zapis „uczeń omawia wartość rodziny w życiu osobistym człowieka”;.
- zapis „uczeń zna prawa dziecka i obowiązki rodziców” zastąpiono zapisem „uczeń zna prawa i obowiązki dziecka oraz rodziców”.
Klasy VII-VIII szkoły podstawowej:
- dodano zapis „uczeń rozumie rolę odpowiedzialności w odniesieniu do seksualności w życiu człowieka”;
- dodano zapis „uczeń wymienia konsekwencje przedwczesnej inicjacji seksualnej”;
- zrezygnowano z omawiania pojęć takich jak cispłciowość, transpłciowość, orientacje: heteroseksualna, homoseksualna, biseksualna i aseksualna;
Pozostawiono jedynie ogólny zapis o tym, iż uczeń „omawia pojęcie orientacji psychoseksualnej i kierunki jej rozwoju; wyjaśnia pojęcia związane z tożsamością płciową";
- przeredagowano zapis dotyczący umiejętności rozpoznawania manipulacji. Zastąpiono słowa „uczeń rozpoznaje manipulacje w środowisku społecznym i rodzinnym” zwrotem „uczeń rozpoznaje manipulacje w najbliższym otoczeniu”.
Szkoły ponadpodstawowe:
- do zapisu "uczeń omawia etapy bliskiej, długotrwałej relacji w tym koleżeńskiej, przyjacielskiej, romantycznej" dodano słowa "małżeńskiej, partnerskiej";
- zastąpiono zapis „Uczeń omawia zagadnienia przyjemności seksualnej” sformułowaniem "uczeń omawia zagadnienie odpowiedzialnego i satysfakcjonującego życia seksualnego";
- jest też jedna negatywna zmiana. Zrezygnowano z mówienia o naprotechnologii. Zamiast sformułowania „uczeń rozróżnia naprotechnologię od metody in vitro” jest sformułowanie „uczeń rozróżnia metodę in vitro od innych metod”.
Podsumowując: cieszymy się, iż "edukacja zdrowotna" póki co nie będzie obowiązkowa oraz iż poprawiono podstawę programową dla szkół podstawowych. To pomoże uchronić wiele dzieci przed deprawacją. Jednocześnie, dalej przestrzegamy przed tym przedmiotem i zachęcamy Państwa do uświadamiania znajomych rodziców dzieci w wieku szkolnym o występujących zagrożeniach - w obliczu ogromnej propagandy ze strony rządu i mediów mogą być ich nieświadomi.
Musimy być też czujni. Minister Nowacka już zapowiada, iż chciałaby aby w roku szkolnym 2026/27 przedmiot stał się obowiązkowy - będziemy dalej przeciwko temu protestować. Będziemy też kontynuować walkę o to, aby usunąć z "edukacji zdrowotnej" maksymalnie dużo szkodliwych treści, choćby jeżeli miałaby pozostać nieobowiązkowa. Będziemy m.in. analizować treść podręczników, materiały dla nauczycieli i w razie potrzeby podejmować interwencje.
Dziękuję z całego serca za to, iż w tej walce możemy liczyć na tak ogromne Państwa wsparcie!
Pozdrawiam serdecznie
Zbigniew Kaliszuk
Fundacja Grupa Proelio