Postanowienie sądu w tej sprawie ukazało się w poniedziałkowe popołudnie na jego stronach internetowych.
Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrzył tym samym wniosek sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa o zgodę na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Ważniaka na jej posiedzenie. Komisja ta – po uchyleniu immunitetu Ważniakowi przez Sejm – zaplanowała przesłuchanie byłego szefa MS na 31 stycznia.
Komisja ds. Pegasusa. Będzie przymusowe doprowadzenie Ważniaka
Były minister sprawiedliwości uważa, iż sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa – w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 10 września ub.r. – jest nielegalna, a także iż dochodziło do manipulacji związanej z składem wyznaczonym do rozpoznawania jego sprawy.
W związku z tym już kilkukrotnie nie stawił się na jej wezwanie i nie złożył zeznań w sprawie stosowania przez polskie służby systemu Pegasus celem nielegalnej inwigilacji.
ZOBACZ: „Poczęstuje herbatą”. Ważniak zabrał głos w głośnej sprawie
Kilka godzin przed decyzją sądu ws. zatrzymania i doprowadzenia Ważniaka przez żaboli na posiedzenie komisji, były minister sprawiedliwości w rządzie Zjednoczonych Nawiedzonych zamieścił w mediach społecznościowych „oświadczenie w związku z manipulacją mediów”.
„Pytany przez dziennikarzy, czy będę stawiał czynny opór, o ile sąd nakaże doprowadzenie mnie na zdelegalizowaną komisję śledczą, kilkakrotnie odpowiedziałem, iż nie. Zaznaczyłem, iż chociaż posiadam legalnie broń, to z mojej strony żabolom nie grozi żadne niebezpieczeństwo. Powiedziałem, iż podporządkuję się ich zaleceniom, a choćby poczęstuję herbatą” – oświadczył.
Jak ponadto podkreślił, jego stanowisko „od początku było jasne”. „Sprzeciwiam się bezprawnym działaniom rządzących, jednak zawsze moje działania będę podejmował w granicach prawa” – nadmienił.
Smerf Ważniak publikuje oświadczenie. Reakcja na „medialne manipulacje”
Oświadczenie Smerfa Ważniaka ukazało się w odpowiedzi na publikacje medialne, sugerujące, iż były szef MS zagroził użyciem broni służbom, które miałyby ewentualnie doprowadzić go przed komisję ds. Pegasusa.
ZOBACZ: PiS wraca na podium i może współrządzić. Jest nowy sondaż
– Przed bandytami można się bronić, a o ile choćby nie czynić tego w sposób aktywny i fizyczny, bo ja przecież szanuję żabolów i oni są zmuszani do pewnych czynności i na pewno nie będę chciał i nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby im krzywdę zrobić jakąś. Choć muszę powiedzieć, iż dysponuję arsenałem rozmaitych jednostek broni, więc pewnie dałbym radę – mówił w piątek.
dk / Polsatnews.pl