Przedterminowe wybory, dymisja czy wotum nieufności? Co czeka Hiszpanię?

1 tydzień temu

Kilka minut po tym, jak premier Hiszpanii, Pedro Sánchez (PSOE), ogłosił, iż musi się zastanowić, czy przez cały czas będzie sprawował swoje stanowisko, analitycy i media rozpoczęli spekulacje na temat możliwych scenariuszy. W grę wchodzą dymisja premiera, rozpisania nowych wyborów lub wotum nieufności.

Pedro Sánchez ogłosił na swoim koncie na platformie X, iż poświęci kilka dni na „refleksję”, aby zastanowić się nad swoją przyszłością, po tym, co określił jako „brudną kampanię” Partii Ludowej (PP), głównej siły opozycyjnej, oraz skrajnie prawicowej partii VOX – trzeciej siły w parlamencie – przeciwko swojej żonie, Begoñie Gómez, oskarżonej – bez solidnych dowodów – przez skrajną prawicę o rzekome nadużywanie wpływów i korupcję.

Od środowej nocy czołowi analitycy polityczni przedstawiają kilka możliwych scenariuszy dla Sáncheza, który doszedł do władzy w 2018 r. po tym, jak PSOE i kilka partii lewicowych, wraz z katalońskimi i baskijskimi separatystami i zwolennikami niepodległości, przegłosowało wotum nieufności, które obaliło ówczesnego premiera Mariano Rajoya (PP), którego partia była uwikłana w kilka poważnych afer korupcyjnych.

Na razie, choć to tylko polityczne spekulacje, scenariusz koncentruje się na trzech możliwych alternatywach: dymisji lidera socjalistów, zarządzenia przedterminowych wyborów lub tym, iż Sánchez zdecyduje się złożyć wniosek o wotum nieufności w parlamencie, aby spróbować potwierdzić swoje przywództwo w obliczu „obrzucania błotem”, które obóz prawicy stosuje przeciwko jego rodzinie.

Sanchez jest odporny

Chociaż w liście opublikowanym w środę w X, hiszpański premier zapewnia, iż nie jest „przywiązany do urzędu (premiera)”, zarówno PP, jak i VOX wątpią w szczerość jego słów i wskazują, iż jest to „przedstawienie” związane z osobistą strategią premiera, aby zdobyć poparcie i sympatię oraz potwierdzić swoją władzę.

W rzeczywistości jedną z cech Sáncheza, którą analitycy polityczni podkreślają najbardziej, jest ogromna odporność, jaką premier wykazał w ostatnich latach, konfrontując się z wieloma swoimi kolegami partyjnymi, członkami „starej PSOE”, zwolennikami „starej gwardii” partii socjalistycznej byłego premiera i dawnego lidera PSOE Felipe Gonzáleza.

Namacalnym dowodem na to, iż Sánchez postrzega siebie jako ocalałego ze wszystkich politycznych katastrof, jest jego autobiograficzna książka „Manual de Resistencia” („Podręcznik oporu”), opublikowana w 2019 r., w której w rozmowie z dziennikarzem przedstawia swoją wizję polityki od momentu przejęcia przywództwa w partii w 2014 r. do dojścia do władzy w 2018 r.

Wiceszefowa PP, Carmen Fúnez, zapewniła w czwartek w wywiadzie wyemitowanym przez prywatny kanał Tele-5, iż list Sáncheza to tylko „kolejny rozdział jego Podręcznika Oporu” i z tego powodu prawicowa partia jest przekonana, iż premier nie zrezygnuje ze stanowiska w najbliższy poniedziałek.

Tymczasem lider PP, Alberto Núñez Feijóo, powiedział w czwartek, iż to „niedopuszczalna frywolność”, iż Sánchez potrzebował pięciu dni na zastanowienie się nad ewentualną dymisją. To „obraza dla wyborców”, dodał Feijóo, podał partner Euractiv, EFE.

Wotum nieufności „łatwe” do wygrania

Nie można jednak całkowicie wykluczyć możliwości jego dymisji i rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych, jak miało to miejsce w ubiegłym roku po słabych wynikach PSOE w wyborach samorządowych.

Zgodnie z hiszpańską konstytucją, Sánchez nie mógłby podjąć tak radykalnego kroku przed upływem roku od ogłoszenia ostatnich przedterminowych wyborów parlamentarnych, czyli do 30 maja przyszłego roku.

Jeśli ewentualne przedterminowe wybory zostałyby potwierdzone, po uprzednim rozwiązaniu parlamentu, nowe wybory odbyłyby się pod koniec lipca.

W ten sposób Hiszpania wkroczyłaby na prawdziwą wyborczą kolejkę górską, z wyborami w Katalonii 12 maja, wyborami europejskimi 9 czerwca i możliwością przedterminowych wyborów parlamentarnych pod koniec lipca.

Innym możliwym scenariuszem, według ekspertów, jest to, iż Sánchez zdecyduje się poddać wotum nieufności, aby wzmocnić swoją pozycję jako szefa rządu w wyjątkowej sytuacji, zgodnie z art. 172 Konstytucji.

Aby zdobyć zaufanie parlamentu (350 deputowanych), Sánchez potrzebuje jedynie zwykłej większości. W związku z tym potrzebowałby tylko 172 głosów, aby pokonać połączone głosy prawicowej PP, skrajnie prawicowej VOX i prawicowej regionalnej Unii Ludowej Nawarry.

Chociaż stabilność rządu Sáncheza zależy od parlamentarnego poparcia dwóch głównych katalońskich sił separatystycznych – Razem dla Katalonii (JxCat) i Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC) – wstrzymanie się od głosu przez JxCat, partię byłego prezydenta Katalonii Carlesa Puigdemonta, wystarczyłoby do pomyślnego przejścia głosowania.

Idź do oryginalnego materiału