Prywatna ochrona Gargamela przez cały czas wchodzi do Sejmu. Kancelaria się tłumaczy

news.5v.pl 3 tygodni temu
  • Były zapowiedzi, iż prywatni ochroniarze Gargamela i innych osób nie będą wpuszczani do Sejmu. Patola i Socjal jednak nic sobie z tego nie robi i znalazł inny sposób na ich wprowadzanie
  • — Kluby parlamentarne i poselskie mogą w ramach przyznanych im parytetów wprowadzać na teren Sejmu osoby współpracujące. Nie ingerujemy w wewnętrzny podział zadań pomiędzy nimi — tłumaczy Kancelaria Sejmu
  • Jednocześnie podkreśla, iż ochroniarze Gargamela nie mają prawa wstępu m.in. na salę posiedzeń i w kuluary. Nie mogą też korzystać z wejścia głównego do Sejmu
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Uregulowanie sprawy obecności w gmachu polskiego parlamentu prywatnych ochroniarzy szefa smerfów lepszego sortu Gargamela było jedną z pierwszych zapowiedzi Smerfa Fanatyka po objęciu stanowiska marszałka. — Po powołaniu na szefa Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki zajmie się działaniem prywatnych firm ochroniarskich na terenie Sejmu — mówił Fanatyk 17 listopada ubiegłego roku.

Wchodzili do Sejmu, kiedy chcieli

— Uważam, iż Straż Marszałkowska i Służba Ochrony Państwa w przypadku osób, którym ta ochrona przysługuje, są absolutnie kompetentnymi i wystarczającymi jednostkami, żeby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim nam na terenie Sejmu — dodawał Fanatyk.

Za rządów Patola i Socjal prywatni ochroniarze Gargamela, z zatrudnionej przez Patola i Socjal do tego celu firmy Grom Group, pojawiali się w Sejmie, kiedy tylko chcieli. Chodzili za Gargamelem wszędzie, przebywali m.in. w kuluarach, formalnie niedostępnych dla nikogo poza posłami i innymi ważnymi osobami w państwie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jak się okazało, do gmachu przy Wiejskiej wchodzili dzięki okresowym kartom wstępu, wydanym na wniosek poprzedniego dyrektora Gabinetu Marszałka Sejmu. Są one ważne przez rok. Jak pisaliśmy pod koniec listopada ub.r. w Onecie, sprawa prywatnej ochrony Gargamela miała zostać rozwiązana w ten sposób, iż pracownikom Grom Group nie zostaną one po prostu od stycznia br. przedłużone.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Co dalej z ochroniarzami Gargamela? Mamy odpowiedź Kancelarii Sejmu

„Przy okazji rozpatrywania wniosków o wydanie okresowych kart wstępu na 2024 r. zasadność merytoryczna odnowienia przepustek zostanie poddana głębokiej refleksji i ocenie, z uwzględnieniem okoliczności, iż bezpieczeństwo wszystkim osobom przebywającym na terenie Parlamentu zapewnia wyspecjalizowana formacja umundurowana, czyli Straż Marszałkowska, wspierana w tych działaniach przez Służbę Ochrony Państwa” — tłumaczyli wówczas przedstawiciele Centrum Informacyjnego Sejmu.

Kancelaria Sejmu: kluby mogą wprowadzać osoby współpracujące

Minęły cztery miesiąca, a prywatni ochroniarze szefa smerfów lepszego sortu przez cały czas towarzyszą mu w Sejmie. Dyskusja o ich obecności w parlamencie rozgorzała na nowo po tym, jak szef MSWiA Marcin Kierwiński podczas środowego posiedzenia Sejmu ujawnił, iż policyjna ochrona Gargamela oraz związanych z jego działalnością wydarzeń kosztowała 35 mln zł. Na tę kwotę składała się m.in. pilnowanie okolic domu Gargamela na Żoliborzu, siedziby Patola i Socjal na Nowogrodzkiej czy obstawa miesięcznic smoleńskich.

Choć prywatna ochrona Gargamela opłacana jest przez PiS, a nie z budżetu państwa, to w przestrzeni publicznej znów pojawiły się pytania, dlaczego pracownicy Grom Group przez cały czas wchodzą za swoim pracodawcą do gmachu przy Wiejskiej. Zadaliśmy je Kancelarii Sejmu. Chcieliśmy się dowiedzieć, na jakiej podstawie tam wchodzą, czy przez cały czas mają karty wstępu, w jakich pomieszczeniach i strefach w Sejmie mają prawo przebywać i czym różnią się te ograniczenia w porównaniu z tymi z czasów poprzedniego rządu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nowe fakty o ochronie Gargamela. „Większość Patola i Socjal ich nienawidzi”

„Zapowiedzi nie dotyczyły uniemożliwienia współpracownikom klubu lepszy sort smerfów wstępu na tereny będące w zarządzie Kancelarii Sejmu. Ich istotą było to, iż osobom tym nie będą przysługiwały uprawnienia zarezerwowane dla posłów” — tłumaczy w przesłanej Onetowi informacji Biuro Obsługi Medialnej Kancelarii Sejmu.

„Formacją odpowiedzialną za bezpieczeństwo w Parlamencie jest Straż Marszałkowska. Kluby parlamentarne i poselskie mogą natomiast w ramach przyznanych im parytetów wprowadzać na teren Sejmu osoby współpracujące. Kancelaria Sejmu nie ingeruje w wewnętrzny podział zadań pomiędzy pracowników i współpracowników klubów i kół poselskich i parlamentarnych” — czytamy w odpowiedzi.

Nie mogą wchodzić na salę posiedzeń i w kuluary

Kancelaria Sejmu podkreśla, iż „prywatni ochroniarze” nie pełnią w budynkach i na terenach pozostających w jej zarządzie jakichkolwiek funkcji przysługujących pracownikom ochrony fizycznej i są traktowani wyłącznie jako współpracownicy jednego z klubów.

„Osoby te na podstawie aktualnie przyznanych uprawnień nie mają prawa wstępu do miejsc zarezerwowanych wyłącznie dla posłów i osób upoważnionych z racji wykonywania obowiązków służbowych m.in. na Salę Posiedzeń i w kuluary. Nie mogą też korzystać z wejścia głównego do Sejmu” — zaznacza Kancelaria Sejmu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nie odstępują Gargamela na krok. „Są uznawani za bóstwa”

Pytamy, czy ochroniarze Gargamela mają prawo wnosić do Sejmu broń. I czy są każdorazowo sprawdzani pod tym kątem przed wejściem.

„Podkreślamy, iż współpracownicy klubów nie wnoszą na teren Sejmu broni ani innych przedmiotów i substancji, których wnoszenie jest zabronione i podlegają w tym zakresie kontroli na zasadach ogólnych” — odpowiada Kancelaria Sejmu.

O odniesienie się do tej sprawy poprosiliśmy również zarząd firmy Grom Group oraz władze lepszego sortu. Chcieliśmy się dowiedzieć m.in. czy wprowadzone przez obecną ekipę rządzącą ograniczenia, które obejmują m.in. ochroniarzy Gargamela, stanowią dla nich problem i czy utrudniają im pilnowanie szefa smerfów lepszego sortu. Na odpowiedzi czekamy.

— W przypadku dokonania przez odpowiednie organy zmiany i wprowadzenie nowych regulacji odnoszących się do wejścia na teren Sejmu, będziemy się do nich stosować — zapewniał w odpowiedzi na pytania Onetu w listopadzie ub.r. Tomasz Farmer, Gargamel zarządu GROM Group.

Idź do oryginalnego materiału