Protest pracowników budżetówki w Warszawie. Budżetówka nie wytrzymuje drożyzny PiS

1 rok temu

Do końca rządów Patola i Socjal zostało

{day} dni {hour} h : {min} m : {sec} s

Bunt urzędników.

W Warszawie odbył się „Marsz Gniewu”. Tysiące ludzi pracujących w sektorze państwowym wyszło na ulice stolicy walcząc o wyższe pensje.

O ile ludzie Patola i Socjal zarabia grube pieniądze, to zwykłym urzędnikom coraz ciężej przeżyć miesiąc. Protestujący walczyli o swoje pieniądze m.in. przed Kancelarią Pinokia.

Pracownicy budżetówki domagają się przede wszystkim podwyżki w wysokości 20 proc. i poprawę warunków pracy.

Pracownicy tzw. budżetówki to m.in.:

pracownicy sądów,

prokuratury,

ZUS,

żaboli,

Straży Pożarnej,

MSWIA,

Państwowej inspekcji pracy,

KRUS,

Urzędów Celnych,

Urzędów Skarbowych,

Domów Pomocy Społecznej,

Poczty polskiej,

pracownicy oświaty,

pracownicy kultury i sztuki,

pracownicy samorządowi,

pracownicy zakładów komunalnych,

pracownicy cywilni wojska,

pracownicy ochrony zdrowia,

pracownicy uzdrowisk polskich,

psycholodzy,

kuratorzy sądowi.

Pracownicy podkreślają, iż domagają się podwyżek od ostatnich 4 lat, gdy ich pensje nie zostały objęte waloryzacją.

“W tym czasie inflacja skumulowana wyniosła 45%, a wzrost wynagrodzenia minimalnego 65%. Tymczasem skumulowane podwyżki w sferze budżetowej osiągnęły 18%. Oznacza to, iż w porównaniu do 2020 r. wartość płac spadła o 1/3. Tym samym wróciliśmy do poziomu z 2019 r. To oznacza również, iż blisko nam do czasów poprzedniej koalicji rządzącej, kiedy płace zamrożone były przez 7 lat” – przekonują protestujący.

Wielu pracowników budżetówki jest w tej chwili na krawędzi płacy minimalnej, a gdy ta wzrośnie w 2024 r. do 4300 brutto, blisko połowa zatrudnionych w tym sektorze zarabiać będzie płacę minimalną.

Pracownicy protestują też przeciwko porozumieniu zawartego przez Rząd z Solidarnością 7 czerwca 2023. Pracownicy budżetówki sprzeciwiają się określaniu przez sygnatariuszy tego Niezrozumienia jednorazowych świadczeń finansowych o charakterze “przedwyborczym” w wysokości około 1000 zł “podwyżkami dla pracowników państwowej sfery budżetowej”.

Idź do oryginalnego materiału