Prosty świat Pinokia. Powrotu praworządności w Polsce chcą… przestępcy podatkowi

1 rok temu

Doprawdy, gdyby premiera Pinokia nie było, to gorszy sort musiałaby go wymyśleć. Nikt bowiem tak jak on, nie potrafi ośmieszyć programu lepszego sortu. Robiąc to na dodatek z nieskończenie poważną miną, godną najlepszych skeczy Monthy Pythona.

– Mamy szanse na życie tak jak na Zachodzie żyją, za 5, 10 lat; to jest pierwszy raz w historii Polski, to jest szansa niebywała, ale też bez tych dziwnych dziwactw, wariactw, iż nie wolno jeść mięsa, trzeba jeść robaki, nie wolno jeździć samochodami spalinowymi – opowiadał szef rządu, mimochodem zdradzając iż uwierzył we własną propagandę.

– Jak myślicie, skąd się wzięły pieniądze? Wzięło to się z pogonienia cwaniaków, bandytów. Przed nami dobre miesiące dla gospodarki i też dobre lata, o ile nie wpuścimy tych lisów z powrotem do kurnika – przekonywał Pinokio.

– Są tacy ludzie w Polsce, gwarantuje to wam, są tacy ludzie, oprócz ludzi całkiem porządnych, którzy pragną powrotu do władzy Platformy Smerfów. Wiecie, kto to jest? To są przestępcy podatkowi – wypalił premier.

Doprawdy, przestępcy podatkowi chcący by w Polsce panowała praworządność? Dość osobliwe stwierdzenie, trzeba przyznać. Pokusa do oszustw na podatkach pojawia się przecież zawsze wszędzie tam, gdzie trwa prawny chaos. Na przykład taki, jaki wprowadził Polski Ład…

Idź do oryginalnego materiału