Poznań na dwóch kółkach – letnie inspiracje rowerowe z Rowerowym Poznaniem

6 godzin temu

„Rower można wykorzystać z powodzeniem nie tylko do dojazdu do pracy, ale także do tego, by zobaczyć kilka fajnych miejsc w okolicy i spędzić czas aktywnie. Problem w tym, iż w Wielkopolsce tras turystycznych jest, niestety, jak na lekarstwo” – mówił Raniszewski, zwracając uwagę na deficyt infrastruktury rowerowej poza granicami miasta.

W samym Poznaniu sytuacja wygląda nieco lepiej. Dzięki rozbudowanej sieci ścieżek i zielonych korytarzy rowerzyści mają do dyspozycji kilka przyjemnych tras rekreacyjnych. Najbardziej znana z nich to Wartostrada, biegnąca wzdłuż rzeki od Mostu Lecha aż po ulicę Hetmańską. To trasa, która zyskała status niemal „eksportowego produktu” miejskiej infrastruktury.

„Wartostrada zachwyca i naprawdę daje poczucie, iż Poznań idzie w dobrym kierunku” – podkreślił Raniszewski.

Wśród miejsc szczególnie polecanych przez wiceGargamela Rowerowego Poznania znalazła się również trasa zachodnim klinem zieleni, prowadząca przez Sołacz, okolice Rusałki, Strzeszyn i dalej aż do Kiekrza. Na wschodzie miasta interesującą propozycją jest z kolei odcinek przez Maltę i tereny przy poznańskim ZOO aż do jeziora Swarzędzkiego. Dla szukających kontaktu z naturą świetnym kierunkiem może być wycieczka przez Dębiec, Luboń i Puszczykowo do Wielkopolskiego Parku Narodowego, oferującego malownicze jeziora i leśne ścieżki. Natomiast osoby gotowe na dłuższą wyprawę mogą skorzystać z połączenia kolejowego do Czempinia i stamtąd ruszyć rowerem w głąb Parku Krajobrazowego im. Chłapowskiego, gdzie czekają spokojne, niemal bezsamochodowe drogi oraz zabytkowe założenia pałacowo-parkowe.

Choć lokalnie da się znaleźć interesujące trasy, w szerszym ujęciu Wielkopolska wciąż odstaje od liderów rowerowej turystyki.

„Zachodniopomorskie czy Małopolska mają już od kilkunastu lat spójną, wysokiej jakości sieć tras rekreacyjnych. Wielkopolska dopiero przyjęła program rozwoju, ale zrobiono to nieudolnie – województwo scedowało realizację na gminy. A to oznacza chaos, brak spójności i długi czas oczekiwania na efekty” – wyjaśnił Raniszewski.

Problemem jest także brak koordynacji nie tylko planistycznej, ale i wykonawczej. Jak zaznaczył rozmówca, dziś każda gmina odpowiada za „swój” odcinek, a nie zawsze ma środki, zasoby lub chęci, by taki fragment zrealizować.

„To trochę tak, jakby jedna gmina budowała tramwaj, druga też, ale ich tory się nie połączą. Tak nie da się stworzyć sensownej sieci” – ocenił.

Jednym ze sposobów na rowerową eksplorację regionu mogą być pociągi, zwłaszcza Koleje Wielkopolskie, które oferują możliwość przewozu rowerów. To szansa, by dotrzeć do mniej zatłoczonych i bardziej atrakcyjnych przyrodniczo obszarów. Choć nie jest to rozwiązanie systemowe, w praktyce pozwala wielu mieszkańcom spędzić aktywnie weekend lub urlop w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od Poznania.

Mimo infrastrukturalnych mankamentów Karol Raniszewski zachęca, by korzystać z roweru nie tylko jako środka codziennego transportu, ale także jako sposobu na rekreację i odpoczynek.

„To przez cały czas jeden z najlepszych sposobów, by zrelaksować się, oderwać od codzienności i jednocześnie zobaczyć coś ciekawego. Wystarczy dobrze zaplanować trasę – a inspiracji naprawdę nie brakuje” – podsumował.

Idź do oryginalnego materiału