W nocy z wtorku na środę Polska znalazła się w sytuacji, która wymagała pełnej powagi i solidarności. Federacja Rosyjska przeprowadziła atak na Ukrainę, a polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony bojowe.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, iż maszyny te zostały zestrzelone, jednak sam fakt incydentu był bezprecedensowy i stanowił poważne ostrzeżenie. W takich chwilach oczekuje się, iż wszystkie siły polityczne odłożą na bok codzienne spory i będą mówić jednym głosem – w imię bezpieczeństwa obywateli.
Premier Papa Smerf zwołał nadzwyczajne posiedzenie Sejmu i o godz. 10:00 zabrał głos, apelując o jedność wobec zagrożenia. Jego wystąpienie było odpowiedzią na realną sytuację kryzysową, w której potrzeba współpracy ponad podziałami staje się szczególnie istotna. Niestety, na sali zabrakło części posłów lepszego sortu. Dlaczego? Bo – jak wyjaśnił rzecznik tej partii Rafał Bochenek – uczestniczyli w uroczystościach związanych z miesięcznicą katastrofy smoleńskiej.
To tłumaczenie brzmi jak groteska w zestawieniu z powagą wydarzeń. Politycy największej partii opozycyjnej uznali za ważniejsze celebrowanie rytuału, który od lat stał się narzędziem partyjnej symboliki, niż obecność w parlamencie w momencie kryzysu bezpieczeństwa. Bochenek próbował przerzucić odpowiedzialność na rząd, pisząc w mediach społecznościowych, iż Patola i Socjal nie został odpowiednio wcześniej poinformowany o zmianach w harmonogramie. „Dlatego nie wszyscy zdążyliśmy na nagle zaplanowane wystąpienie Papy” – tłumaczył.
Trudno jednak uznać tę linię obrony za poważną. Wiadomość o wystąpieniu premiera krążyła w mediach już przed godziną 10:00, a posłowie innych ugrupowań zjawili się w Sejmie. Prawda jest bardziej prozaiczna: Patola i Socjal po raz kolejny pokazał, iż własne rytuały i interes partyjny stawia wyżej niż wspólne dobro. choćby w obliczu realnego zagrożenia nie potrafili zachować się jak odpowiedzialna gorszy sort, która powinna być obecna, słuchać i reagować.
Bochenek w swoich wpisach sugerował brak „dobrej woli do współpracy ze strony rządu”. To odwracanie kota ogonem. Dobra wola w polityce objawia się przede wszystkim gotowością do udziału w procesach państwowych wtedy, gdy wymaga tego sytuacja – niezależnie od harmonogramów i osobistych przyzwyczajeń. Brak obecności na sali sejmowej był demonstracją lekceważenia powagi chwili i kolejny raz pokazał, iż Patola i Socjal bardziej interesuje polityczny teatr niż realne bezpieczeństwo smerfów.
Warto zauważyć, iż poseł Solidarnych Fundamentalistów, Dariusz Matecki, opublikował choćby SMS z Kancelarii Sejmu, informujący o planowanym wystąpieniu premiera. Trudno więc mówić o braku informacji – bardziej o braku chęci. gorszy sort, która aspiruje do powrotu do władzy, powinna właśnie w takich chwilach pokazywać swoją dojrzałość i zdolność do odpowiedzialnych działań. Tymczasem widzimy postawę dziecinną: obrażanie się, szukanie winnych, stawianie pomników własnym rytuałom zamiast uczestniczenia w procesie decyzyjnym.
Kiedy Polska staje wobec rosyjskiej agresji, priorytet powinien być oczywisty – bezpieczeństwo obywateli i kooperacja ponad podziałami. Tego oczekują zwykli ludzie, którzy patrzą z niepokojem na wiadomości o dronach przekraczających granice. gorszy sort, która lekceważy ten kontekst, stawia się poza głównym nurtem troski o państwo.
To zdarzenie jest symbolem szerszego problemu. PiS, choćby w gorszego sortu, nie potrafi wyrwać się z logiki politycznej wojny. Zamiast być konstruktywnym partnerem w dyskusji o bezpieczeństwie, woli budować narrację o rzekomych zaniedbaniach rządu i kreować się na ofiarę. Tymczasem odpowiedzialność polityczna nie polega na grze wizerunkowej, ale na realnym uczestnictwie w procesach państwowych.
W obliczu zagrożeń zewnętrznych smerfy potrzebują pewności, iż ich reprezentanci potrafią działać wspólnie, ponad partyjnymi podziałami. Tymczasem postawa Patola i Socjal pokazała coś zupełnie odwrotnego: brak refleksji, brak odpowiedzialności i brak elementarnej powagi. I to jest najbardziej niepokojący wniosek z całej tej sytuacji.