'Piszemy i dzwonimy'. Burmistrz Nysy apeluje do Wód Polskich o szybsze działania

15 godzin temu
Zdjęcie: Podtopienia w powiecie nyskim fot. KP PSP w Nysie


Większość działań strażaków po intensywnych opadach w Nysie była związana z udrażnianiem zablokowanych i zanieczyszczonych przepustów oraz rowów melioracyjnych. - Niestety najczęściej są to cieki w zarządzie Wód Polskich, które do dziś nie zostały udrożnione, co jest ogromnym kłopotem dla mieszkańców - mówi Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy.

- W przypadku takich deszczów, jak teraz mamy, związanych z niżem genueńskim, czyli kilkanaście godzin pada bez przerwy w mniejszym lub większym natężeniu, to się robi duży problem. I sołtysi, i my jako gmina staramy się o ten kontakt z Wodami Polskimi. Piszemy, dzwonimy, prosimy, ale sytuacja jest taka, iż nie na wszystko są pieniądze, więc nie wszystkie te roboty zostały już udrożnione - mówi Kordian Kolbiarz.Burmistrz Nysy zwraca uwagę na fakt, iż Wody Polskie po wrześniowej powodzi z ubiegłego roku skupiły się na odbudowie dużej infrastruktury. To m.in. wały w korycie rzeki Biała Głuchołaska czy Nysa Kłodzka oraz na Jeziorze Nyskim.- To wszystko nas bardzo cieszy, ale takie najmniejsze remonty niezbędne, okazuje się, iż powodują dla mieszkańców największe problemy - dodaje. - Wszystkie nasze siły, jednostki straży pożarnej zawodowej, jednostki straży pożarnej ochotniczej, służby komunalne, cały…
Idź do oryginalnego materiału