Tegoroczny lipiec nie rozpieszcza letników. W ciągu weekendu nad Polskę nadciągnął niż genueński, niosący ze sobą ogromne ilości wilgotnego powietrza. Intensywne opady doprowadziły do poważnych podtopień na południu kraju, a w wielu rzekach zostały przekroczone stany alarmowe. Straż pożarna interweniowała ponad tysiąc razy.
Śródziemnomorski cyklon atakuje
Niesławny niż genueński to cyklon regularnie formujący się nad Zatoką Genueńską i Morzem Liguryjskim w wyniku dużych różnic temperatur między morzem a lądem. Może się on przemieszczać przez Europę trzema różnymi drogami, a jedna z nich prowadzi przez Polskę. Od niedzieli intensywne opady obserwowane są na większości obszaru kraju, z największym nasileniem w południowych województwach: śląskim, małopolskim, opolskim i podkarpackim.
Państwowa Straż Pożarna informuje, iż w niedzielę do północy strażacy interweniowali aż 796 razy, najczęściej w województwie śląskim. Dziś do godz. 7.00 odnotowano kolejnych 317 wydarzeń związanych z pogodą, w których uczestniczyło łącznie 160 pojazdów, 650 strażaków PSP oraz ok. tysiąca ochotników. Uczestnicy 24 obozów harcerskich zostali ewakuowani, aby uniknąć tragedii.
Ulewy dały się szczególnie we znaki w regionie Bielska-Białej, gdzie doszło do zalania dziesiątek posesji, piwnic i garaży. Radio Bielsko informuje o powalonych drzewach i wodzie rozlewającej się na ulicach. Stacja IMGW-PIB w Wapienicy odnotowała w ciągu doby opady na poziomie 129 mm – to prawie tyle, ile wynosi miesięczna średnia. Tylko w ciągu 6 godzin spadło tu 70,8 mm deszczu, a w pobliskich Aleksandrowicach 59 mm.
Dramatyczne sceny miały miejsce również w powiecie radomskim w woj. mazowieckim. Intensywne deszcze podtopiły miasto Pionki, gdzie pod wiaduktami utknęły dziesiątki samochodów zalanych po sam dach. Nagranie pokazujące skalę problemu udostępnili na swoim profilu FB Lubuscy Łowcy Burz:
Czy intensywne opady przyniosą powódź?
Intensywne opady doprowadziły do wezbrania rzek w południowej części kraju. w tej chwili najtrudniejsza sytuacja panuje w Podkępiu na Wapienicy, gdzie stan alarmowy został przekroczony już o 85 cm i przez cały czas rośnie. Tendencję wzrostową obserwuje się również w Czechowicach-Dziedzicach na Iłownicy, gdzie stan wody jest o 68 cm wyższy od stanu alarmowego oraz w Czechowicach-Bestwinie na rzece Białej. Niewielkie przekroczenie stanu alarmowego odnotowano na stacji Szabelnia na Brynicy, a na ogromnej większości rzek województwa śląskiego woda utrzymuje się powyżej stanów ostrzegawczych.
Wody Polskie informują tymczasem, iż zbiorniki przeciwpowodziowe mają wciąż wolne pojemności retencyjne i nie dochodzi do piętrzenia wody w suchych zbiornikach. RZGW Wrocław zgłosił jednak wczoraj przeciążenie systemu kanalizacji deszczowej w Głuchołazach, które doprowadziło do zalania ulic. W zlewni rzeki Widna doszło też do przerwania skarpy i zalania okolicznych pól uprawnych.
RZGW Rzeszów informuje o wystąpieniu wód z koryta w miejscowościach Glinik Polski i Czeluśnica wskutek niedrożności przepustów, zaś RZGW Gliwice bada okoliczności podmycia drogi w Cisownicy, gdzie niebezpiecznie wezbrał potok Cisówka. Zdaniem przedstawicieli Zarządu podobne sytuacje mogą się powtarzać na innych górskich ciekach w zlewniach o intensywnym spływie powierzchniowym.
Prognoza na kolejne dni, czyli pogoda na grzyby
IMGW-PIB ostrzega, iż chociaż najgorsze już za nami, niebezpieczeństwo zalania i podtopień jest przez cały czas realne. Na dziś zapowiadane są kolejne opady, które dotkną północno-wschodniej, środkowej oraz południowej Polski. Intensywne deszcze i silny wiatr towarzyszyć będą zwłaszcza burzom, które mogą rozwinąć się nad Trójmiastem, Podlasiem, Lubelszczyzną oraz województwem łódzkim.
Padać może również w nocy, a na jutro prognozowane są przelotne opady i miejscami burze. Niestety, zachmurzenie będzie zdaniem meteorologów z IMGW-PIB utrzymywać się przez cały tydzień, choć natężenie deszczu zmaleje do umiarkowanego. Na razie upały nam nie grożą – pogoda sprzyja raczej grzybobraniu niż plażowaniu.