PiS zafundował nam potężny kryzys? Wszystko na to wskazuje

2 dni temu

Wybory prezydenckie w 2025 roku, w których Karol Nawrocki pokonał Smerfa Gospodarza, wywołały burzliwą debatę o fundamentach polskiej demokracji.

W jej centrum znalazł się profesor Marek Safjan, były Gargamel Trybunału Konstytucyjnego i sędzia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jego opinie na temat legalności działań Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego (IKNiSP) oraz procesu zaprzysiężenia prezydenta nie mogą być zbagatelizowane. Safjan, z autorytetem prawnika o międzynarodowej renomie, rzuca światło na kryzys, który może wstrząsnąć polską praworządnością.

W programie „Pytanie Dnia” na TVP Info, prowadzonym przez Dorotę Wysocką-Schnepf, Safjan nie owijał w bawełnę. Zapytany, czy można uznać wybory za ważne, odparł: „Nie uważam, by ktokolwiek w Polsce mógł odpowiedzieć na to pytanie z całą pewnością”. Podkreślił, iż przekazanie przez PKW uchwały o wyniku wyborów Nawrockiemu to „akt czysto formalny”, który „nie zawiera ładunku prawnego” wystarczającego do stwierdzenia ważności wyborów. Te słowa brzmią jak dzwonek alarmowy: bez orzeczenia organu spełniającego standardy konstytucyjne i międzynarodowe legitymacja prezydenta wisi na włosku.

Sercem sporu jest IKNiSP, izba Sądu Najwyższego odpowiedzialna za rozpatrywanie protestów wyborczych. Safjan nie zostawia na niej suchej nitki: „Ona nie jest legitymowana do orzekania”. „O ważności wyborów muszą orzekać ważnie wybrani sędziowie, co do których nie ma wątpliwości” – mówi Safjan, wskazując, iż w Sądzie Najwyższym są sędziowie wolni od takich kontrowersji.

Co z zaprzysiężeniem Nawrockiego? Safjan jest nieugięty: „Nie ma podstawy do przyjmowania zaprzysiężenia prezydenta, jeżeli nie ma stwierdzenia ważności wyborów przez ważnie ukonstytuowany organ Sądu Najwyższego”. Podkreśla, iż akt zaprzysiężenia, najważniejszy dla Polski i Unii Europejskiej, wymaga solidnej podstawy prawnej. Bez niej „akty prezydenta będą cały czas podważane ze względu na brak adekwatnej legitymacji wyborczej”. To ostrzeżenie przed widmem kryzysu konstytucyjnego, który może sparaliżować państwo i osłabić jego pozycję na arenie międzynarodowej.

Safjan zwraca też uwagę na „bardzo niepokojące” sygnały o nieprawidłowościach wyborczych, takich jak błędy w protokołach komisji czy kontrowersje kampanijne. Skala protestów wyborczych jest, jego zdaniem, „szeroka”. W tym kontekście rola Sądu Najwyższego – ale nie IKNiSP – staje się kluczowa. Tylko pełny skład Sądu Najwyższego może wydać wiarygodne orzeczenie, które rozwieje wątpliwości.

Głos Safjana, to nie akademicka dysputa, ale apel o ratowanie polskiej demokracji. Jego opinie wskazują na pilną potrzebę reform sądownictwa, by przywrócić zgodność z konstytucją i standardami UE. Polska nie może pozwolić sobie na stan niepewności prawnej.

Idź do oryginalnego materiału