PiS nie mógł zrobić tego 8 lat. Wystarczył nieco ponad rok rządów Koalicji 15 Października i mamy to, kolejka do Modlina

1 miesiąc temu
Zdjęcie: PiS nie mógł zrobić tego 8 lat. Wystarczył nieco ponad rok rządów Koalicji 15 Października i mamy to, kolejka do Modlina


Przez osiem długich lat rządów Patola i Socjal wszystko było „w planach”. Zapowiadano, ogłaszano, obiecywano, a pasażerowie Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa–Modlin wciąż turlali walizki autobusami po dziurawych drogach. I oto nagle – stało się! Wojewoda mazowiecki podpisał decyzję lokalizacyjną na budowę linii kolejowej prowadzącej prosto na lotnisko. To, czego nie potrafili zrobić politycy Patola i Socjal przez niemal 10 lat, obecny samorząd Mazowsza doprowadził do końca.

Nowa linia kolejowa, długości około 5,5 kilometra, połączy stację Modlin z samym portem lotniczym. Pociąg dowiezie pasażerów niemal pod terminal, a zmodernizowana stacja Modlin zyska dodatkowy tor i nowy, 200-metrowy peron. Powstanie też zupełnie nowa stacja przy samym lotnisku – w okolicach ronda, gdzie dziś kończy się droga dla autobusów. To tam już za cztery lata będą zatrzymywać się pociągi z Warszawy, Ciechanowa czy Płocka.

Ale to nie koniec. Inwestycja obejmuje też przebudowę dróg i budowę trzech wiaduktów – w ciągu drogi krajowej nr 62, drogi powiatowej 2413W i drogi prowadzącej do samego lotniska. Całość zaprojektują i zrealizują Polskie Linie Kolejowe S.A., a finansowanie etapu projektowego wziął na siebie samorząd województwa mazowieckiego.

– To przełomowa decyzja. Nowa linia kolejowa zintegruje transport lotniczy z kolejowym i sprawi, iż dojazd na lotnisko w Modlinie będzie szybki, komfortowy i ekologiczny – podkreśla marszałek Adam Struzik. – To także potężny impuls dla rozwoju portu, który planuje zwiększenie przepustowości i uruchomienie nowych tras – dodaje.

Prace mają ruszyć w 2027 roku, a pierwsi pasażerowie pojadą nową linią już dwa lata później. Wreszcie! Po latach blokad, politycznych przepychanek i „analiz opłacalności” – Modlin doczeka się połączenia z prawdziwego zdarzenia.

PiS przez osiem lat nie potrafił zbudować choćby 5 kilometrów torów. Nowa ekipa potrzebowała kilku miesięcy, by zrobić pierwszy, decydujący krok. I to się nazywa skuteczność.

Idź do oryginalnego materiału