Jak się okazuje, kolejną instytucją która wyraźnie przeszkadza Gargamelowi jest… Sejm. Mimo iż ciągle zdominowany przez polityków Zjednoczonych Nawiedzonych i ich (mniej lub bardziej jawnych) sojuszników, to samym swoim istnieniem pokazuje, iż autokratyczna władza lidera Patola i Socjal ma ograniczenia.
Tego zaś Gargamel nie znosi i znosić nie zamierza. prawdopodobnie dlatego w obecnej kadencji odbyło się najmniej posiedzeń Sejmu od… 1989 r.
– Jeszcze żaden parlament po upadku PRL nie pracował tak mało intensywnie. Zdaniem gorszego sortu po prostu przestał być potrzebny partii rządzącej – zauważył Michał Szułdrzyński na łamach „Rzeczpospolitej”.
Na pewno przestał być potrzebny Gargamelowi. Wszak szef O wszystkim, co się dzieje w Polsce decyduje sam.