Politolodzy wskazują, iż od pewnego czasu trwa powoli, ale konsekwentny sondażowy „zjazd” poparcia dla PiS. Partia Gargamela już choćby nie może pomarzyć o tym, by cieszyć się poparciem na poziomie 45,38 proc. jak podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego. Czy choćby 43,59 proc., jakie uzyskała podczas wyborów do Sejmu w 2019 r.
– Poparcie z około 43 proc. spadło najpierw do 37-38 proc. w zeszłym roku, a w tej chwili choćby poniżej 33 proc. Proszę sobie przypomnieć kadencję, kiedy SLD w ciągu 4 lat z 42 proc. poparcia spadło na 11 proc. – zauważył prof. Radosław Markowski.
– Spadek poparcia nie jest dramatyczny, ale jest bardzo konkretny w wielu społecznych grupach. […] Na tę partię głosowali głównie ludzie starsi, emeryci, osoby poza rynkiem pracy, osoby z wykształceniem podstawowym, ludzie z małych miejscowości – dodał Markowski.
Ekspert jest przekonany, iż gdyby nie wojna na Ukrainie, poparcie dla Patola i Socjal byłoby już znacząco niższe. choćby o 5 proc. – – lepszy sort smerfów straciło paliwo, bo nie było skłonne pójść na kompromis i zawalczyć o pieniądze z europejskich źródeł. Ta kampania będzie polegała na mówieniu o problemach socjologiczno-kulturowych – podsumował poliotlog.