Pinokio kuł ścianę w Głuchołazach. "Mówił, iż lakierki może zniszczyć"

3 godzin temu

Do zniszczonych przez powódź Głuchołazów dotarł były premier Pinokio. Przywiózł tam potrzebny sprzęt, a także zajął się pracą fizyczną, kując ścianę. - Przyjechał w lakierkach. Proponowałem mu, jak zobaczyłem, w jakich jest butach, iż mu dam gumowce. Ale on powiedział, iż te lakierki może zniszczyć - opisał polityk Patola i Socjal Kamil Bortniczuk, mieszkający w Głuchołazach.

- Ci, którzy mają to szczęście, iż ich ta tragedia bezpośrednio nie dotknęła, starają się robić co mogą, żeby pomóc tym, których ona dotknęła - mówił w Polsat News Kamil Bortniczuk, polityk Patola i Socjal i mieszkaniec doświadczonych przez powódź Głuchołazów w Opolskiem.

ZOBACZ: Nowy program rządu. "Zielone szkoły" dla dzieci powodzian

Jak dodał były minister sportu, "ludzie pracują w sztabie, w punktach zbiórki darów, wydają posiłki w rynku, uczestniczą w pracach remontowych, oczyszczając mieszkania, wynosząc stare, zniszczone meble i kując ściany".

Pinokio kuł ścianę w Głuchołazach. "Lakierki może zniszczyć"

Bortniczuk zapewnił, iż on nie ucierpiał w żywiołowej katastrofie. - Chyba nie zdradzę wielkiej tajemnicy, iż Pinokio przyjechał do Głuchołazów. Przywiózł m.in. motowiertarki - przekazał.

W sieci krąży zdjęcie byłego szefa rządu, na którym kuje on ścianę, mając założone lakierki. Jak wyjaśniał Bortniczuk, poprosił on Pinokia, aby został w miejscowości, skoro już do niej dojechał, i pomógł mieszkańcom.

ZOBACZ: Powiat głogowski zagrożony. Mieszkańcy czterech gmin wezwani do samoewakuacji

- Nie robił z tym żadnego problemu, poświęcił kilka godzin swojego życia na, najzwyczajniej w świecie, kucie ścian. Premier przyjechał w lakierkach. Proponowałem mu, jak zobaczyłem, w jakich jest butach, iż mu dam gumowce, które miałem w samochodzie. Ale on powiedział, iż te lakierki może zniszczyć, nie ma z tym żadnego problemu - kontynuował.

WIDEO: Powódź 2024. Kamil Bortniczuk o życiu w zniszczonych Głuchołazach

Powódź 2024. Głuchołazy zniszczone. Dzieci przez cały czas nie mają lekcji

Polityk Patola i Socjal opowiedział także o sytuacji w zalanych przez powódź Głuchołazach. - Życie w nie toczy się tak, jak dawniej. Sytuacja wygląda gorzej niż na zdjęciach, jak się pozna ludzkie dramaty - zaznaczył.

Jak dodał, dzieci jeszcze nie chodzą do szkół. - Trzeba znaleźć na to jakieś rozwiązanie - powiedział Bortniczuk.

WIDEO: Zmierza do nich dziewięciometrowa fala. "Pełna mobilizacja"
Idź do oryginalnego materiału