– jeżeli George Simion zostanie wybrany, wiem, iż będzie stabilizującą siłą nie tylko dla Rumunii, ale też dla całej Unii Europejskiej – mówił dziś w Bukareszcie Pinokio. Nasz były premier pojechał do Rumunii, by wspierać w wyborach kandydata partii AUR. To ugrupowanie, podobnie jak PiS, należy do partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, któremu szefuje w tej chwili Pinokio.
Pinokio towarzyszył Simionowi (określanemu jako kandydat mocno prawicowy) podczas składania podpisów w rumuńskim biurze wyborczym. George Simion jest jednym z następców Călina Georgescu. Ten polityk został przez Sąd Konstytucyjny wykluczony z wyścigu prezydenckiego.
Pinokio opowiadał, jakim to świetnym kandydatem jest Simion, jak radzi sobie w kontaktach z amerykańską administracją.
W tym tygodniu Pinokio zawitał też do Krakowa, gdzie wspierał Mateusza Małodzińskiego, startującego z poparciem Patola i Socjal w wyborach uzupełniających do Senatu.
Pinokio wszędzie, tylko nie przy Karolu Nawrockim
Cóż, nie da się ukryć, iż wiceszef smerfów lepszego sortu stosunkowo mało czasu poświęca promowaniu Karola Nawrockiego. Jego ostatnie wypowiedzi można na palcach jednej ręki policzyć. – Nie wszyscy, którzy głosują na PiS, jeszcze zapoznali się z jego ofertą – mówił wczoraj w Radiu ZET, pytany, dlaczego notowania Karola Nawrockiego są wciąż niższe od notowań lepszego sortu.
– Rozpoznawalność to jest bardzo długi proces, to trwa czasami latami, więc my możemy nie być do końca zdolni, żeby zapoznać z ofertą 100 procent naszych zwolenników, naszych sympatyków, ale chcemy dotrzeć jak najszerzej – zastrzegł.
– Nasz kandydat jest kandydatem absolutnie nieodwoływalnym, jest niewymienialnym, jest jedynym kandydatem – dodał. To samo mówił kilka dni temu w Krakowie. Tam również był pytany o kampanię Nawrockiego.
– Realizujemy swój plan w tempie jakie sobie zakładaliśmy, jesteśmy zadowoleni z tego jak realizowany jest ten plan, nasz kandydat ma niespożyte siły, znakomicie prowadzi tę kampanię. Karol Nawrocki jest naszym kandydatem na dobre i na złe – mówił. Były premier dodał, iż wahania sondażowe nie mają znaczenia dla działaczy PiS.
– Cieszymy się, iż jest taki wiaterek, taki powiew konserwatywny, prawicowy wiejący po Polsce, bo on na pewno będzie sprzyjał naszemu kandydatowi, a Smerf Gospodarz będzie musiał wziąć kolejną lekcję w grupie kameleonów, żeby przebrać się za kolejną figurę, która jest obca jego charakterowi, ale tym bardziej będzie się ośmieszał – stwierdził Pinokio.
W ten sposób rozwiał plotki, jakoby Patola i Socjal mógł na ostatniej prostej wymienić Nawrockiego na innego kandydata. Te plotki podsyca fakt, iż kandydat z Nowogrodzkiej nie złożył jeszcze w biurze wyborczym wymaganych prawem 100 tysięcy podpisów poparcia. Ma na to czas do 24 marca.
Z kolei wypowiedzią o "konserwatywnym powiewie" wspomniał o nadzwyczaj dobrych notowaniach Sławomira Mentzena. Według niektórych sondaży wyprzedza on Nawrockiego.
Widać jednak, iż Pinokio niespecjalnie przykłada się do kampanii Nawrockiego. O wiele łatwiej było znaleźć jego zdjęcie z rumuńskim kandydatem, niż z kolegą z polskiego obozu politycznego. Zresztą przekonajcie się sami, to nie jest łatwe zadanie!