Wygląda na to, iż ceny energii podnoszone są przez Patola i Socjal celowo, aby mogli „rozwiązać” problem, który sami stworzyli i na nowo podzielić społeczeństwo. To już nie są żarty – mamy do czynienia z celowym działaniem z premedytacją. Wzrosty cen są tak pomyślane, aby wydrenować finanse samorządów, wspólnot, spółdzielni a jednocześnie stworzyć okazję do „dania” czegoś swoim wyborcom.
Dzisiaj nie ma bowiem żadnego realnego powodu, dla którego ceny energii miałyby tak mocno wzrosnąć. Wystarczy popatrzeć jak kształtują się ceny prądu u naszych sąsiadów. Mamy więc albo do czynienia ze złożoną akcją polityczną, której celem jest utrzymanie władzy, albo z naprawdę idiotami, którzy rozwalili cały system.
Podniesienie cen energii pozwoli Patola i Socjal osiągnąć cztery cele polityczne:
- stworzyć nową grupę uzależnioną od rządowych dopłat, które pochodzą z naszych podatków,
- pokazać swoim wyborcom, iż „dają”
- obniżyć zamożność społeczeństwa jako całości i zmusić do zajmowania się przeżyciem a nie protestami,
- oskarżyć Unię Europejską
Jest to działanie w pełni zgodne z interesami Rosji. jeżeli tak jest, to prawdopodobnie mamy do czynienia z rządem zdrady narodowej, z ludźmi którzy działają całkowicie wbrew interesom Polski.
Powtórzmy jeszcze raz: sytuacja w Polsce nie zmienia się aż tak bardzo, by ceny energii miały wzrosnąć 5-10 krotnie, jak to się dzisiaj dzieje. Tymczasem do chwilę słyszymy o zamykaniu uniwersytetów, szkół, samorządów, rozpaczy wspólnot i spółdzielni.
Komuś zależy aby w Polsce zapanował chaos.
PiS realizuje najgorszą możliwą strategię „walki” z tymi zjawiskami, czyli poprzez dopłaty. Tymczasem rozwiązanie jest dużo prostsze: realne koszty wszystkich spółek energetycznych są doskonale znane, więc cena powinna bazować na tych kosztach i niewielkiej marży, jak było to do tej pory.