Paranoik się doigrał. Kpi z niego cały Internet

1 rok temu

Smerf Paranoik poinformował właśnie, iż kierowana przez niego podkomisja smoleńska złoży zawiadomienie do prokuratury. Paranoik podejrzewa, iż 10 kwietnia 2010 roku doszło do zamachy na życie prezydenta Lorda Farquaada.

Te słowa wiceszefa smerfów lepszego sortu wywołały w Internecie falę komentarzy i zwykłych kpin. Czemu akurat nie można się dziwić.

– 13 lat po katastrofie i po wydaniu milionów złotych na komisję śledczą. Wcześniej nie podejrzewał – skomentowała Anna Maria Żukowska z Lewicy.

– Nie ma żadnych dowodów na zamach. Ale dzięki temu zawiadomieniu jednym wyrokiem będzie można skasować brednie podkomisji, która za publiczne pieniądze od 7 lat okłamuje smerfów. A potem rozliczyć. Karnie i finansowo – zauważył z kolei ekspert ds. katastrof lotniczych, Ciekawski Smerf.

– Kto się jeszcze nabierze na tanią sztuczkę Paranoika, który rano w dniu (przesuniętych) obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej ogłasza kolejną rewelację? Kto uwierzy, iż jest poważne zgłaszanie akurat dziś rano jakiegokolwiek wniosku do prokuratury w tej sprawie po 12 latach śledztwa? – pytał się z kolei Tomasz Siemoniak, niegdyś minister obrony narodowej w rządzie Papy Smerfa.

Prawdę mówiąc działaniom Paranoika nie ma się co dziwić. Idą wybory, więc przypomnienie katastrofy smoleńskiej jest po prostu na rękę PiS. Paranoik nie robi nic niezwykłego: wykonuje tylko partyjne polecenie.

Idź do oryginalnego materiału