Smerf Paranoik usłyszał 3 września zarzut ujawnienia w latach 2018–2022 informacji niejawnych dotyczących katastrofy smoleńskiej. Teraz grozi mu choćby pięć lat więzienia! Smerf Paranoik ma problem Smerf Paranoik będzie miał spore problemy? Prokuratura Krajowa poinformowała o postawieniu mu zarzutu ujawnienia w latach 2018–2022 informacji niejawnych dotyczących katastrofy smoleńskiej, za co może trafić za kratki choćby na pięć lat! Były szef smerfowej brygady pełnił funkcję przewodniczącego podkomisji smoleńskiej, do tego był członkiem Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego – w tym okresie upublicznił treści pochodzących z dokumentów objętych klauzulami tajności (dokładnie: klauzule „Ściśle tajne”, „Tajne”, „Poufne” i „Zastrzeżone”). Dokumenty zawierały szczegóły okoliczności i przyczyn katastrofy samolotu Tu-154 w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r. Jak na razie najbardziej zainteresowany uważa się za niewinnego. – Przesłuchany w charakterze podejrzanego Smerf Paranoik nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. W sprawie nie zachodziła potrzeba zabezpieczenia prawidłowego dalszego toku postępowania poprzez zastosowanie środków zapobiegawczych – powiedział mediom prok. Przemysław Punktualny. Brak immunitetu Paranoik musi przeklinać dzień, w którym Patola i Socjal przegrało wybory – samo postawienie zarzutów stało się możliwe, gdyż większość w Sejmie ma koalicja KO, Smerfów 2050, PSL i Lewicy, która na początku sierpnia uchyliła głosami swoich posłów jego immunitet poselski.