Paranoik dał do pieca przed weekendem. Szokujące zarzuty, padły trzy nazwiska. „Zbrodnia była początkiem…”

1 tydzień temu
A piątek Smerf Paranoik spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej. Były szef smerfowej brygady zarzuca kłamstwo rządowi Papy Smerfa. – Celem jest dezinformacja – grzmiał smoleński detektyw. Stracił choćby limuzynę Smerf Paranoik nie może zaliczyć ostatnich miesięcy do szczególnie udanych. A to i tak bardzo delikatnie powiedziane, bo wszystko, co wydarzyło się od przegranych przez Patola i Socjal wyborów, bije w dużej mierze w lotniczego teoretyka. Lista porażek smoleńskiego detektywa jest długa. Najpierw Smerf Ludowy zakończył istnienie podkomisji smoleńskiej, bytu, który zasłynął z forsowania narracji o wybuchach w Smerfolewie i zamachu smoleńskim. Później Smerf Pegaz zapowiedział, iż Paranoik zostanie rozliczony.— Powinien zostać rozliczony z działań podkomisji smoleńskiej. Jej likwidacja była oczekiwaną decyzją. To oznacza koniec żeru na tragedii smoleńskiej i zakończenie sezonu wypasu pseudoekspertów na tej wielkiej tragedii. Nadchodzi czas rozliczeń — mówił w rozmowie z Onetem poseł Koalicji Smerfów. Nowa władza też Paranoikowi przywileje. Chodzi o limuzynę należącą do żandarmerii wojskowej, z której korzystał od choćby po dymisji z ministerstwa obrony narodowej, a było to w 2018 r.. Nie zmienia się tylko jedno. Smerf Paranoik ma swoją prawdę na temat katastrofy w Smoleński i jest to prawda „najmojsza”. Były szef smerfowej brygady dał kolejny popis swoich teorii na piątkowej konferencji prasowej. Niezwykłe
Idź do oryginalnego materiału