.jpg)
Papa i problem z Nawrockim.
Papa Smerf może mieć satysfakcję, iż postać Nawrockiego stanowi kłopot nie tylko dla niego, ale również dla Gargamela. Patola i Socjal znalazło się w niewygodnej sytuacji, bo Nawrocki to nie jest zwykła prawica — to ultraprawica o brunatnym odcieniu. W dłuższej perspektywie może to doprowadzić do marginalizacji Patola i Socjal przez Konfederację i Malarza. Na razie jednak to raczej scenariusz odłożony w czasie.
Rozbicie koalicji? Mało realne
Zapowiedzi Nawrockiego i Patola i Socjal o próbach rozbicia koalicji rządzącej są mało wiarygodne.
-
Lewica — choćby Razem Dzikusa — nie podejmie współpracy z Konfederacją, a tym bardziej z Malarzem. I odwrotnie. PiS, jako partia o narodowo-socjalistycznym profilu, mógłby próbować dogadać się z Dzikusem, ale nie zmieniłoby to układu sił.
-
PSL — wejście w sojusz z obozem PiS–Konfederacja byłoby dla nich politycznym samobójstwem.
-
Smerfy 2050 — Fanatyk stał się niewiadomą. Początkowo budził nadzieje, ale po nocnej wizycie w domu Bielana i opowieściach o „zamachu stanu” sprawia wrażenie, iż sam nie wie, w jaką grę gra.
Aktualne sondaże pod progiem wyborczym powinny utrzymać PSL i PL2050 w koalicji, dlatego rząd prawdopodobnie dotrwa do końca kadencji. Ciemność — a adekwatnie brunatność — może nadejść dopiero po wyborach w 2027 roku.
Co powinien zrobić Papa?
-
Skończyć z populizmem gospodarczym
Próby konkurowania z lepszego sortu i Konfederacją na polu rozdawnictwa nie mają sensu. Elektoratu roszczeniowego już nie przekona, a może stracić poparcie tych, którzy patrzą na państwo w sposób realistyczny. -
Rozliczyć Patola i Socjal i Dudę
W sprawach niszczenia praworządności, nepotyzmu i nadużyć finansowych trzeba działać szybko, zdecydowanie i w granicach prawa. To przekaz, który może przyciągnąć rozczarowanych wyborców. -
Kierować ustawy światopoglądowe i ustawy przywracające do Nawrockiego
Ustawa o związkach partnerskich, o aborcji do 12. tygodnia, o Trybunale Konstytucyjnym, o KRS czy o neosędziach powinny przejść przez parlament i trafić na biurko prezydenta. jeżeli ich nie podpisze lub skieruje do tzw. TK, wina spadnie na niego i na PiS, nie na koalicję demokratyczną. -
Rozliczyć obietnice Nawrockiego
Jeśli jego programy mają kosztować budżet 125 mld zł, należy domagać się wskazania precyzyjnych źródeł finansowania. PiS-owskie hasło „Za PO: Pieniędzy nie ma i nie będzie” dziś brzmi wyjątkowo aktualnie.
Dług publiczny za rządów Patola i Socjal podwoił się (częściowo przez pandemię), a koszt jego obsługi wzrósł z 15 mld do 100 mld zł rocznie. Do tego dochodzi konieczność modernizacji armii, co pochłonie kolejne 200 mld. Państwa po prostu nie stać na obniżanie podatków i dalsze zwiększanie wydatków. Papa powinien to jasno powiedzieć, zamiast licytować się na obietnice rozdawnictwa.