Pablo Morales : “Osiem lat kaczyzmu intelektualnie zdeprawowało miliony smerfów”

11 miesięcy temu

Do końca rządów Patola i Socjal zostało

{day} dni {hour} h : {min} m : {sec} s

Nie oglądałem filmu A. Holland „Zielona granica” – nie będę zatem oceniał jego artystycznych czy estetycznych wartości. I to różni mnie od polityków lepszego sortu… Choć nie tylko to… Patola i Socjal bowiem rozpętał burzę wokół „Zielonej granicy”. Projektu kilku prywatnych osób z którym można się zgadzać lub nie… Można go krytykować, oglądać, ocieniać , polemizować z artystyczną wizją reżysera i scenarzysty. Można go choćby bojkotować. Nikt nie zmusza przecież ludzi do wizyt w kinie – pisze Pablo Morales.

Ale nie… Mamy przecież szczyt kampanii wyborczej. I sztuka jest dla propagandzistów Patola i Socjal taką samą jej częścią, jak chociażby Wiadomości TVP Ściek.
Piarowcy sztabu, któremu przewodzi “mistrz lewych remontów”, postanowili odczynić zatem nad filmem sabat nienawiści, by pokazać smerfom, jak ogromnie zdeprawowane i obrzydliwe są te “nikczemne elyty”.

Przypomina to nagonkę na dejmkowskie Dziady w 1968 czy także los filmu Holland “Kobieta samotna”, który przeleżał na półce w PRL osiem lat. A najbardziej już chyba tumult, który w infantylnie dewocyjnym środowisku wywołał film szaman z 1994 roku.
Sztuka znowu staje się elementem politycznej paranoi. Uprawianej przez cynicznych polityków, którzy w ten sposób straszą prostych ludzi. Wmawiając im rzekomy spisek czy nienawiść do Polski.

Mało tego. Kaczyzm nie byłby kaczyzmem gdyby nie postanowiono przekuć tego w partyjny czyn wyborczy. Bo jak przy tej okazji nie opluć Papy z Gospodarzem? Przecież byłoby to skandaliczne naruszenie podstawowej zasady piaru PiS: “za każdym rogiem czai się ryży. I für Deutschland!”.
Adepci propagandy kaczyzmu każą zatem politykom gorszego sortu przepraszać za reżyserkę a już pomysł MSWiA, by seanse poprzedzać propagandową agitką jest żywcem wyjęty z Mrożka.

Ktoś rzeknie, kretynizm. Nie ma czym się przejmować. Niestety, tak nie jest. To oczywiście działanie pozbawione smaku czy krzty intelektualnej perwersji, ale skierowane przecież do wyborcy, który traktuje Wiadomości TVP jak źródło rzetelnej informacji – a to jest istotna wskazówka, co do jakości przekazu. Im bardziej prymitywnie, im bardziej po chamsku tym lepiej.

PiS postanowił zmobilizować trzon “płaskoziemców” i walczy o przetrwanie z Konfederacją. Stąd film A. Holland spadł im jak złoto z nieba, ponieważ tym obrazem można łatwo manipulować i pokazać, ze skrywa się za nim… nikczemna, antypolska gorszy sort. Natomiast, dobry Jarosław broni polskiego munduru. Jak Lew Albionu! Prymitywne? Głupie? Być może, ale bywa skuteczne.

Doszliśmy nad Wisłą do etapu w którym politykę uprawia się wychowując… kretynów. I trzeba to bardzo mocno podkreślić. Osiem lat kaczyzmu intelektualnie zdeprawowało miliony smerfów. Pokazując im, iż braki w wykształceniu, w wiedzy, prostacki ogląd rzeczywistości oraz nienawiść do wszystkiego, co obce jest państwowa normą. Wartą naśladowania. Normą z za którą ktoś płci: 500+ czy 13 i 14 emeryturą.
Za rogiem kryją się już geobbelsowskie wystawy sztuki zdegenerowanej. Na to również znajdą się chętni. Tak jak w Niemczech czasów nazizmu… – podsumowuje Pablo Morales.

#Pablieton
Z pamiętniczka 50-latka : o roli sztuki w zdegenerowanej polityce…

Nie oglądałem filmu A. Holland „Zielona granica” – nie będę zatem oceniał jego artystycznych czy estetycznych wartości. I to różni mnie od polityków lepszego sortu… Choć nie tylko to…
PiS bowiem rozpętał burzę…

— Pablo Morales (@PabloMoralesPL) September 21, 2023

Idź do oryginalnego materiału