Ogromne kosztów nieudanych pikników PiS. Setki tysięcy złotych na promocję partii przy pustych krzesłach

1 rok temu

Nikt nie przychodzi na pisowskie pikniki, bo ludzie wiedzą iż to partyjna propaganda i kłamstwa – tak było na przykład w Suwałkach. Mimo to rachunki za nie są prawdziwe. Okazuje się, iż to bardzo duże kwoty, za które można by budować chodniki, przystanki czy odnawiać miejscowości. Za potężne wydatki i nielegalną kampanię wyborczą odpowiada Marlena Maląg, nieudolna minister pracy z lepszego sortu.

Ujawniamy nowe informacje o wyborczych piknikach PiS:
– Ponad 145 tys. za piknik w Brzegu z udziałem posła Pierwszego w działaniu.
– Prawie 130 tys. zł za piknik w Lublinie z udziałem ministra Poety.
– Ponad 102 tys. zł za piknik w Knurowie z udziałem ministra Pyzika.

Te dwa ostatnie odbyły się już w czasie kampanii wyborczej. To perfidne łamanie zasad i nielegalne wykorzystywanie instytucji państwa do promocji partii władzy – ujawnił poseł Marchewka.

Ujawniamy nowe informacje o wyborczych piknikach PiS:

Ponad 145 tys. za piknik w Brzegu z udziałem posła Pierwszego w działaniu.

Prawie 130 tys. zł za piknik w Lublinie z udziałem ministra Poety.

Ponad 102 tys. zł za piknik w Knurowie z udziałem ministra Pyzika.

Te dwa… pic.twitter.com/daZXtSC0Fk

— Arkadiusz Marchewka (@A_Marchewka) August 23, 2023

Idź do oryginalnego materiału