- Wynik tych wyborów będzie właśnie na żyletki. Trzeba będzie walczyć do końca. Nic nie jest pewne - podkreśla Monika Rosa. W poniedziałek wieczorem odbędzie się ostatnia przed niedzielnym głosowaniem debata wyborcza. Zdaniem posłanki KO, najważniejsze, by “mówić w niej prawdę” i “rzeczy ważne”, “po prostu być sobą”. - Być może debata nie zmieni losu tych wyborów, natomiast z pewnością może przekonać parę, paręnaście, kilkaset osób - podkreśliła w programie “Tłit” Rosa. Polityczka ocenia, iż wielu kandydatów będzie chciało zadać pytanie Karolowi Nawrockiemu o mieszkanie w Gdańsku. - Wszystkich to interesuje - posłanka wyjawiła, jakie konkretnie pytania sama zadałaby dziś Nawrockiemu. - Wybory prezydenckie są takimi osobistymi wyborami, bardzo personalnymi. Wskazujemy konkretną osobę i chcemy wierzyć, iż ta osoba, którą wskazujemy na ten najwyższy urząd w państwie, jest uczciwa, prawdomówna, odpowiedzialna – tłumaczy Rosa. Jej zdaniem, druga istotna sprawa to kwestia rozliczeń. Smerf Narciarz ułaskawił Smerfa Inwigilatora i Macieja Wąsika. Co zrobiłby Nawrocki? Czy gdyby kandydat Patola i Socjal został wybrany na prezydenta, ułaskawiłby Dariusza Mateckiego, Zbigniewa Ziobrę, Marcina Romanowskiego i innych “kolegów z partii”. - To jest też papierek lakmusowy tego, w jaki sposób traktujemy prawo, czy rozliczamy do końca różne afery i czy ci, którzy łamali prawo, będą ponosili odpowiedzialność - dodała Rosa.