Smerf Fanatyk spotkał się w mieszkaniu Adama Bielana z politykami PiS. Były oficer Agencji Wywiadu Robert Cheda, nie ma wątpliwości, iż marszałek popełnił fatalny błąd. Smerf Fanatyk nie nadaje się do pracy w konspiracji Wszyło na jaw, iż Smerf Fanatyk spotkał się nocą z Adamem Bielanem i Gargamelem w mieszkaniu europosła PiS. Okoliczności wydarzenia nadają mu aury spiskowania, więc marszałek Sejmu musiał gęsto się tłumaczyć. On sam przekonuje, iż po prostu „dla dobra Polski” rozmawia ponad podziałami z przedstawicielami wszystkich partii politycznych. Przyznał jednak, iż błędem było spotkanie w mieszkaniu Bielana, a nie we własnym
biurze. I faktycznie, Fanatyk popełnił fatalny błąd: udając się do mieszkania europosła Patola i Socjal na rozmowy z Gargamelu wykazał się polityczną naiwnością. Były oficer Agencji Wywiadu Robert Cheda w rozmowie z „Faktem” zasugerował wręcz, iż Smerf Fanatyk jest na polu działania w konspiracji amatorem. Nie chodzi już tylko o to, iż media od razu dowiedziały się o spotkaniu – czy marszałek Sejmu pomyślał o ryzyku, iż jest nagrywany? – Głosy, iż Smerf Fanatyk może się obawiać scenariusza, w którym został potajemnie nagrany przez polityków lepszego sortu, są uzasadnione. Zdziwiłbym się, gdyby pan marszałek nie został potajemnie zarejestrowany podczas rozmowy – ocenił ekspert. Pokazuje to nie tylko