Nowy fundusz dla C40 Cities. Czy miliony dolarów trafią także do Polski?

1 rok temu

Inicjatywę nazwano „Breathe Cities”. Zastrzyk gotówki gwarantuje organizacja Bloomberg Philanthropies. W inicjatywie uczestniczą także Clean Air Fund oraz zrzeszenie miast: C40 Cities. To samo, o którym było głośno na początku roku.

Nowy projekt został ogłoszony pod koniec czerwca, podczas pierwszego dnia Londyńskiego Tygodnia Klimatycznego. – Miasta na całym świecie udowadniają, iż dzięki odpowiedniej technologii i wsparciu mogą zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza, chronić zdrowie publiczne i walczyć ze zmianami klimatycznymi – mówił Michael R. Bloomberg. Biznesmen i polityk pełni funkcję sekretarza generalnego ONZ ds. klimatu. Szefuje także organizacji Bloomberg Philanthropies.

Ogłaszając powstanie nowego funduszu Bloomberg chwalił rozwiązania londyńskie. – Opierając się na efektywnej pracy Londynu i innych miast, nasza nowa inicjatywa Breathe Cities łączy silnych partnerów, aby pomóc jeszcze większej liczbie lokalnych liderów w opracowaniu ambitnej i sprawiedliwej polityki, która może uratować i poprawić życie – przekonywał.

Sadiq Khan – burmistrz Londynu i przewodniczący C40 Cities, przypominał o zdrowotnych skutkach ekspozycji na zanieczyszczone powietrze. – Toksyczne zanieczyszczenia powietrza powoduje kryzys zdrowia w wielu naszych miastach. Prowadzi do przedwczesnej śmierci i chorób przewlekłych. Kraje Globalnego Południa – które najmniej przyczyniły się do zmiany klimatu – są najbardziej dotknięte tym zjawiskiem.

Aby obniżyć emisje, rozszerzamy strefę ultra niskiej emisji w całym Londynie. To oznacza, iż czystszym powietrzem może oddychać ​​pięć milionów londyńczyków więcej.

– Jestem dumny, iż to partnerstwo z Bloomberg Philanthropies, Clean Air Fund i C40 Cities umożliwi miastom na całym świecie ograniczenie emisji i stawienie czoła kryzysowi związanemu z zanieczyszczeniem powietrza – dodawał Khan.

Na co pieniądze?

Clear Air Found (CAF) przypomina, iż prawie żaden obszar miejski nie ma jakości powietrza spełniającej wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). – W 41 proc. miast zanieczyszczenie powietrza jest ponad 7 razy wyższe, niż zaleca WHO. To oznacza, iż ​​ich mieszkańcy oddychają niebezpiecznie zanieczyszczonym powietrzem, które może powodować szereg problemów zdrowotnych, takich jak Śpiochma i choroby układu oddechowego – podkreślają przedstawiciele CAF.

Pieniądze mogą być przeznaczone na cztery główne obszary. To kolejno:

  • Badania – zwiększanie dostępności danych na temat jakości powietrza oraz wykorzystanie innowacyjnych technologii. Dzięki temu samorządy mają zyskiwać twardy mandat w postaci liczb i wyników badań, który pomoże wdrażać rozwiązania i przekonać niepewnych.
  • Zaangażowanie interesariuszy i społeczeństwa – lokalne kampanie i angażowanie oddolnych organizacji społecznych w celu budowania świadomości i wsparcia dla walki o czyste powietrze.
  • Wsparcie techniczne – lokalne urzędy i samorządy dostaną wsparcie w tworzeniu i wdrażaniu polityk dotyczących czystego powietrza.
  • Wymiana wiedzy między miastami – wspólna wymiana doświadczeń między uczestnikami programu.

C40 Cities daje korzyści

Na początku 2023 r. o zrzeszeniu miast, do którego należy polska stolica, stało się głośno za sprawą prawicowej narracji. Tej używano, aby uderzać w prezydenta Warszawy – Smerfa Gospodarza.

C40 Cites to zrzeszenie miast, które za cel postawiły sobie ograniczenie globalnych emisji. Wśród rekomendacji znalazły się m.in. te dotyczące ograniczenia konsumpcji. Infografika, która wywołała całą dyskusję, zawierała na przykład wskazówki w zakresie diety. Zaleca się, aby na osobę przypadało rocznie 16 kg mięsa (w Polsce w tej chwili jest to ok. 70 kg) i 90 kg nabiału. o ile chodzi o nowe ubrania, to powinniśmy nabywać maksymalnie 8 sztuk rocznie, jeżeli chcemy ograniczać emisje. Docelowo po drogach powinno jeździć mniej samochodów. Tylko 190 na każde 1000 osób. Dziś w stolicy to prawie 800 sztuk na 1000 mieszkańców.

Przedstawiciele C40 Cities zapewniali wtedy, iż nie chodzi o hurtowe przyjmowanie rekomendacji. – Są one wymienione, aby zapewnić zestaw punktów odniesienia dla miast. Można je uwzględniać, rozważając różne alternatywy redukcji emisji i długoterminowe wizje danego miasta – przekonywał Rolf Rosenkranz, szef wydziału komunikacji w C40 Cities.

Jak widać przynależność do C40 Cities może wyjść stolicy i jej mieszkańcom na zdrowie.

Rekomendacje dotyczące ograniczenia konsumpcji w miastach. Źródło: Raport Future of urban consumption.

Strefy Czystego Transportu także w Polsce

Na wzór m.in. londyńskich stref, o których mówił burmistrz miasta, podobne rozwiązanie jest wprowadzane w Polsce.

Strefy Czystego Transportu to miejsca, do których nie mogą wjeżdżać najstarsze i najbardziej trujące samochody. Warto jednak podkreślić, iż większość choćby 20-letnich benzynowych samochodów spełnia normy stref. Nie dotyczy to samochodów z silnikami Diesla. Te okazały się najbardziej szkodliwe dla jakości powietrza, a w konsekwencji dla zdrowia mieszkańców.

Pierwszą w Polsce Strefę Czystego Transportu wprowadził Kraków. Choć początkowy jej etap jest symboliczny, to obejmuje całe miasto. W kolejce stoi także Wrocław i Warszawa. W stolicy właśnie zakończyły się szerokie konsultacje z mieszkańcami. Początkowo strefę planowano na skromnym obszarze. Po konsultacjach okazało się, iż mieszkańcy, w tym zdecydowana większość kierowców, nie tylko popierają wprowadzenie SCT, ale także chcą powiększenia jej granic.

O Strefach Czystego Transportu w poszczególnych miastach przeczytasz więcej na łamach SmogLabu:

  • Pierwsza w Polsce Strefa Czystego Transportu wprowadzona w Krakowie
  • Strefa Czystego Transportu w Warszawie już za rok. Dwie trzecie kierowców za wprowadzeniem
  • SCT we Wrocławiu. Na stole trzy warianty

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/TM creations

Idź do oryginalnego materiału