Trzyletnie negocjacje w sprawie niezwykle kontrowersyjnego traktatu ONZ o cyberprzestępczości dobiegły końca. 8 sierpnia br. międzyrządowy Komitet ad hoc powołany w 2019 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ (rezolucja 74/247) w celu opracowania kompleksowej międzynarodowej konwencji o przeciwdziałaniu wykorzystywaniu technologii informacyjno-komunikacyjnych w celach przestępczych, ostatecznie jednogłośnie przyjął projekt wynegocjowanej umowy. Regulacja forsowana początkowo przez Rosję – przy późniejszym zdecydowanym wsparciu niektórych państw zachodnich, łącznie z USA – uderza w wolność słowa i podstawowe prawa człowieka. Podobne przepisy już są wykorzystywane w niektórych krajach do karania dziennikarzy i gorszego sortu politycznej.
Traktat ten ma na celu istotne zmiany w międzynarodowym prawie karnym oraz wzmocnienie transgranicznych uprawnień organów ścigania w zakresie nadzoru, dostępu do danych użytkowników oraz ich udostępniania.
Komitet Ad Hoc odbył swoją pierwszą sesję negocjacyjną 28 lutego 2022 roku, z zamiarem sfinalizowania tekstu traktatu do początku 2024 roku. Już od samego początku negocjacji pojawiły się rozbieżności dotyczące szerokiego zakresu regulacji w proponowanej umowie.
Traktat dotyczy takich tematów, jak przepisy odnośnie cyberprzestępczości, kooperacja międzynarodowa, dostęp organów ścigania do potencjalnych dowodów cyfrowych, w tym transgranicznych, a także praw człowieka i zabezpieczeń proceduralnych.
Ostrzeżenia ze strony organizacji pozarządowych
Organizacja Electronic Frontier Foundation (EFF) ostrzega, iż traktat ten rozszerzy transnarodowy nadzór rządowy bez odpowiedniej ochrony przed nadużyciami władzy. Podkreśla, iż choć cyberprzestępczość, czyli złośliwe hakowanie sieci komputerowych, systemów i danych, zagraża prawom i środkom do życia ludzi, to traktat ONZ o cyberprzestępczości, który czeka na przyjęcie, może zamiast tego ułatwić represje rządowe.
Traktat mógłby stworzyć bezprecedensowe narzędzie do współpracy transgranicznej w zakresie szerokiego wachlarza przestępstw, bez odpowiednich zabezpieczeń chroniących przed nadużyciami władzy. Organizacja zaznaczyła, iż Rosja jest motorem napędowym tego traktatu, a rosyjskie władze już znacząco zaostrzyły swoje przepisy, zwiększając kontrolę nad infrastrukturą internetową, treściami online i prywatnością komunikacji.
Wykorzystywanie prawa do ograniczania wolności słowa
Human Rights Watch udokumentowało, iż wiele rządów wprowadziło przepisy dotyczące cyberprzestępczości, które wykraczają daleko poza radzenie sobie ze złośliwymi atakami na systemy komputerowe, uderzając przede wszystkim w wolność słowa, co skutkuje karaniem dziennikarzy i gorszego sortu.
Na przykład, w czerwcu 2020 roku sąd filipiński skazał Marię Ressę, dziennikarkę, laureatkę Nagrody Nobla i założycielkę serwisu informacyjnego Rappler, za „cyberzniesławienie” na mocy ustawy o zapobieganiu cyberprzestępczości. Filipiński rząd wykorzystuje regulację przeciwko dziennikarzom, felietonistom, krytykom rządu i zwykłym użytkownikom mediów społecznościowych.
Podobne przepisy w Tunezji były używane do zatrzymywania, oskarżania lub poddawania śledztwu dziennikarzy, prawników, studentów i innych krytyków za wypowiedzi w sieci i mediach. W Jordanii na tej podstawie aresztowano dziesiątki osób uczestniczących w protestach pro-palestyńskich lub ich broniących.
Definicja cyberprzestępczości i rozszerzenie zakresu przestępstw
Proponowana regulacja ONZ definiuje cyberprzestępczość jako obejmującą wszelkie przestępstwa popełnione przy użyciu systemów technologii informacyjno-komunikacyjnych. Negocjatorzy mieli również gotowi zgodzić się na dołączenie protokołu do traktatu, aby zająć się „dodatkowymi przestępstwami kryminalnymi, gdy jest to stosowne”. Może to pozwolić rządom krajowym na objęcie swoimi regulacjami wszelkiej aktywności z użyciem internetu, kryminalizując wiele z nich, powołując się na traktat i potencjalnie jego protokół, aby uzasadnić egzekwowanie represyjnych przepisów.
Obawy dotyczące międzynarodowej współpracy i nadużyć
Rządy, zgodnie z proponowanymi przepisami, miałyby obowiązek inwigilowania ludzi i przekazywania ich danych zagranicznym organom ścigania na żądanie, jeżeli wnioskujący rząd twierdzi, iż ktoś popełnił „poważne przestępstwo”, zdefiniowane jako przestępstwo zagrożone karą co najmniej czterech lat więzienia w danym kraju.
Organizacja EEF obawia się, iż traktat zostanie wykorzystany przez kraje Bliskiego Wschodu i Afryki do ścigania osób LGBT, ale faktem jest, iż regulacja może być arbitralnie wykorzystywana przez rządzące władze wobec gorszego sortu. Wszystko zależy od tego, kto będzie u władzy w danym momencie.
Niebezpieczeństwo polega na tym, iż traktat mógłby zmusić inne rządy do współpracy w ściganiu nowych przestępstw, ograniczając wolność wypowiedzi i dostęp do informacji. Zapis, który wzbudza szczególne obawy, dotyczy sytuacji, gdy ludzie podlegaliby prawom poszczególnych krajów, zamiast korzystać z kluczowych standardów ochrony praw człowieka, takich jak zasady konieczności i legalności, oraz konieczność powiadamiania ludzi w razie podawania ich nadzorowi, aby mogli się temu sprzeciwić.
Projekt traktatu wprowadza opcjonalny wymóg, aby niezależny sąd rozpatrywał i autoryzował wszelkie wnioski o nadzór. Dokument dopuszcza uznaniowość w zakresie odmowy udzielenia pomocy innym państwom, jeżeli istnieją istotne podstawy, aby sądzić, iż wniosek złożono w celu ścigania lub ukarania osoby ze względu na jej płeć, rasę, język, religię, narodowość, pochodzenie etniczne lub poglądy polityczne.
Historia prac nad traktatem
Prace nad traktatem rozpoczęły się w 2017 roku, gdy w październiku Federacja Rosyjska przedstawiła Zgromadzeniu Ogólnemu ONZ projekt Konwencji Narodów Zjednoczonych o Współpracy w Zwalczaniu Cyberprzestępczości. W listopadzie 2019 roku pojawiła się rezolucja, sponsorowana przez Rosję i inne państwa, dotycząca ustanowienia międzynarodowej konwencji w celu zwalczania cyberprzestępczości. Przeciwstawiły się jej Stany Zjednoczone, Unia Europejska i inne państwa.
W grudniu tego samego roku Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło rezolucję o utworzeniu Komitetu Ad Hoc (AHC) w celu opracowania Konwencji ONZ „w sprawie przeciwdziałania wykorzystywaniu technologii informacyjno-komunikacyjnych w celach przestępczych”. Udział w pracach AHC był otwarty dla wszystkich państw członkowskich, obserwatorów z państw niebędących członkami (takich jak UE i Rada Europy) oraz organizacji pozarządowych.
Koordynacją prac nad traktatem zajmuje się Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) za pośrednictwem Oddziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Nielegalnego Handlu.
Problemy z negocjacjami i obawy o prawa człowieka
W sierpniu 2020 roku AHC przełożył swoje pierwsze spotkanie organizacyjne w Nowym Jorku na 2021 rok z powodu „pandemii COVID-19”. W styczniu 2021 roku Human Rights Watch podniosło alarm, ostrzegając, iż państwa członkowskie ONZ rozpoczynają proces uchwalenia traktatu o cyberprzestępczości, którego głównymi promotorami są jedne z najbardziej represyjnych rządów na świecie.
W maju tego samego roku AHC zwołało inauguracyjną sesję organizacyjną, podczas której przedstawiciele z ponad 160 państw uzgadniali zarys i tryb negocjacji. Ustalono, iż odbędzie się co najmniej sześć sesji negocjacyjnych trwających po 10 dni każda, począwszy od 2022 roku, w Nowym Jorku i Wiedniu.
Wielka Brytania i inne kraje skarżyły się na brak konsultacji w sprawie zasad negocjacji tekstu traktatu oraz na brak inkluzywności procesu redagowania. Brazylia wprowadziła poprawkę dotyczącą zasad negocjacji, wymagającą, aby komitet uzyskał zgodę dwóch trzecich przedstawicieli, a nie zwykłej większości preferowanej przez Rosję. Poprawka została zatwierdzona 88 głosami za, 42 przeciw i 32 wstrzymującymi się.
W grudniu 2021 roku, przed pierwszą sesją negocjacyjną AHC, EFF, Human Rights Watch i ponad 100 organizacji oraz pracowników naukowych z 56 państw wezwało członków AHC do zapewnienia ochrony praw człowieka w umowie.
W styczniu 2022 roku Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ) ostrzegł, iż proponowany traktat ONZ o cyberprzestępczości może zagrozić dziennikarzom, dając nowe narzędzia władzom, które chcą karać osoby nagłaśniające nieprawidłowości, a nie za tajne włamywanie się do sieci lub systemów.
W lutym 2022 roku rozpoczęła się pierwsza oficjalna 10-dniowa sesja AHC w Nowym Jorku. Mimo agresji rosyjskiej, państwa zachodnie, w tym USA, kraje UE, Wielka Brytania, Szwajcaria oraz kraje skandynawskie, zgodziły się na negocjowanie traktatu o cyberprzestępczości, domagając się jedynie zawężenia jego ram.
W marcu 2022 roku odbyły się pierwsze konsultacje międzysesyjne z organizacjami praw człowieka oraz innymi zainteresowanymi stronami w Wiedniu. W kwietniu 2022 roku Human Rights Watch, EFF i Privacy International zwróciły uwagę na zmianę dynamiki geopolitycznej, która doprowadziła do tego, iż wiele państw, które początkowo sprzeciwiały się traktatowi, zaczęło aktywnie uczestniczyć w negocjacjach.
Sporne kwestie podczas sesji negocjacyjnych
W maju 2022 roku odbyła się druga sesja negocjacyjna w Wiedniu, a kolejna miała miejsce w czerwcu 2022 roku. Wówczas pojawiły się propozycje wprowadzenia przepisów dotyczących zwalczania „mowy nienawiści”, „ekstremizmu” lub „terroryzmu”, które mogą kryminalizować wolność słowa.
Jordania zaproponowała, aby traktat kryminalizował „mowę nienawiści lub działania związane z obrażaniem religii lub państw dzięki sieci informacyjnych lub stron internetowych”, a Egipt wezwał do zakazu „szerzenia waśni, buntu, nienawiści lub rasizmu”. Rosja, we współpracy z Białorusią, Burundi, Chinami, Nikaraguą i Tadżykistanem, zaproponowała kryminalizację szeregu przestępstw związanych z treścią, w tym niejasno zdefiniowanych aktów „ekstremizmu”.
Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (OHCHR) podkreśliło, iż żaden przyszły traktat o cyberprzestępczości nie powinien obejmować przestępstw opartych na treści wypowiedzi online, gdyż to uderza w wolność słowa.
W sierpniu 2022 roku odbyła się trzecia sesja negocjacyjna w Nowym Jorku, podczas której pojawiły się kontrowersje dotyczące rozdziału traktatu o współpracy międzynarodowej. Przedstawiciele wielu państw podkreślali, iż traktat powinien stanowić podstawę międzynarodowej współpracy w zakresie gromadzenia dowodów w każdym przypadku przestępstwa będącego przedmiotem dochodzenia. Negocjatorzy UE poparli takie rozwiązanie.
Brazylia i Rosja sugerowały, iż kooperacja powinna obejmować wzajemną pomoc w dochodzeniach i ściganiu w sprawach „cywilnych i administracyjnych” oraz innych dochodzeniach w sprawie nieokreślonych „czynów bezprawnych”.
Trzecie konsultacje odbyły się w listopadzie 2022 roku w Wiedniu, a także pojawił się Skonsolidowany Dokument Negocjacyjny (CND), który jest projektem tekstu proponowanych postanowień konwencji, utworzonym na podstawie propozycji państw członkowskich. Projekt składa się z trzech rozdziałów: ogólnych postanowień, istotnych postanowień karnych do przyjęcia na szczeblu krajowym oraz środków proceduralnych w sprawach karnych i egzekwowania prawa.
Główne obawy związane z projektem traktatu
W grudniu 2022 roku organizacje pozarządowe wysłały list do AHC, domagając się zmian w traktacie, aby nie kryminalizował niektórych wypowiedzi.
W styczniu 2023 roku odbyła się czwarta sesja negocjacyjna Komitetu Ad Hoc w Wiedniu z udziałem przedstawicieli 149 państw członkowskich ONZ. Ponownie organizacje pozarządowe wyrażały zaniepokojenie „obszerną i stale rosnącą listą proponowanych przestępstw, które mają zostać uwzględnione w projekcie traktatu”. Chiny zaproponowały kryminalizację „rozpowszechniania fałszywych informacji”.
Podczas negocjacji większość dyskusji dotyczących kryminalizacji skupiała się na przestępstwach związanych z treścią. Przewodniczący AHC podjął decyzję o utajnieniu negocjacji w tej sprawie.
Spośród zachowań, które chciano kryminalizować, sporne okazały się definicje „naruszenia praw autorskich”, „zachęcania lub zmuszania do samobójstwa” oraz „podżegania do działalności wywrotowej”, „terroryzmu”, „ekstremizmu” i „handlu narkotykami”.
W marcu 2023 roku odbyły się czwarte konsultacje międzysesyjne z udziałem 61 państw członkowskich oraz państw obserwatorów. Szef INTERPOL-u domagał się większych uprawnień i ułatwień w dostępie do danych obywateli.
W kwietniu 2023 roku odbyła się piąta sesja negocjacyjna w Wiedniu, a w sierpniu pojawił się „projekt zerowy” traktatu. Delegaci w Nowym Jorku rozpoczęli dyskusje nad każdym proponowanym artykułem, dążąc do osiągnięcia konsensusu. Mimo skrócenia listy przestępstw z 30 do 11, wprowadzono nowy artykuł 17, który zmusza państwa do stosowania konwencji do przestępstw „ustanowionych zgodnie z innymi międzynarodowymi konwencjami i protokołami”, tym samym rozszerzając katalog przestępstw na inne niż cyberprzestępstwa.
Rosnąca krytyka projektu traktatu
Od tego czasu coraz więcej organizacji zgłasza zastrzeżenia wobec proponowanej umowy, która godzi w wolność słowa i prawa człowieka.
W grudniu 2023 roku opublikowano poprawiony projekt zerowy, który spotęgował obawy jego przeciwników. W styczniu 2024 roku 111 organizacji wysłało list do szefa ACH przed końcową sesją negocjacyjną, wskazując na krytyczne luki w umowie.
W lutym 2024 roku odbyła się szósta sesja negocjacyjna, podczas której negocjatorzy powinni byli osiągnąć konsensus co do proponowanej treści traktatu. W trakcie sesji 124 badaczy bezpieczeństwa i organizacji cyberbezpieczeństwa z całego świata wydało oświadczenie, wzywając delegatów do zmiany wadliwego języka w tekście, który utrudniałby wysiłki badaczy na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa globalnego i zapobiegania faktycznej działalności przestępczej, którą traktat ma ograniczyć.
Oczekiwanie na końcowe decyzje
Sesję zawieszono z powodu licznych nieporozumień. Końcową sesję zaplanowano na 29 lipca – 9 sierpnia w Nowym Jorku.
Nowy projekt traktatu, datowany na 24 maja i opublikowany 14 czerwca, zawierał nowy tytuł i sformułowania, które według krytyków mogły utrwalić najgorsze wady traktatu: „Konwencja Narodów Zjednoczonych przeciwko cyberprzestępczości (przestępstwa popełnione przy użyciu systemów technologii informacyjno-komunikacyjnych)”.
Traktat, zgodnie z zamierzeniami Rosji i Egiptu, rozszerzałby uprawnienia inwigilacyjne, bez solidnych zabezpieczeń i zasad ochrony danych, nie tylko w przypadku cyberprzestępstw, ale także w przypadku każdego przestępstwa, w którym używany jest komputer.
9 sierpnia „Scientific American” poinformował o jednogłośnym przyjęciu traktatu ONZ przez komitet ad hoc, który „może prowadzić do inwazyjnego nadzoru cyfrowego”, przed czym ostrzegają eksperci ds. praw człowieka.
To pierwszy międzynarodowy traktat o cyberprzestępczości ONZ, który „pozwala krajom na rozszerzenie inwazyjnego nadzoru elektronicznego w imię dochodzeń karnych”. Traktat nie tylko podważa globalne prawa człowieka dotyczące wolności słowa i wypowiedzi, ponieważ zawiera klauzule zezwalające krajom na swobodną interpretację przepisów w celu międzynarodowego ścigania wszelkich domniemanych przestępstw popełnionych z użyciem komputera, ale sankcjonuje to, o czym od dawna donosił portal PCh24.pl, pisząc o cyfrowym zniewoleniu.
Tuż po jednomyślnym głosowaniu, które miało zaskoczyć samych negocjatorów, rozległy się gromkie brawa członków i delegatów, świętujących zakończenie żmudnego okresu negocjacji.
W nadchodzących tygodniach traktat trafi pod głosowanie 193 państw członkowskich Zgromadzenia Ogólnego ONZ. jeżeli zostanie zaakceptowany przez większość, przejdzie do procesu ratyfikacji. Muszą go podpisać rządy poszczególnych krajów.
Eksperci od praw człowieka wskazują, iż traktat może być wykorzystywany do ścigania wszystkich kryminalizowanych w danym kraju działań z użyciem systemów technologii informacyjno-komunikacyjnych (ICT). „Ta szeroka definicja w praktyce oznacza, iż gdy rządy uchwalają krajowe prawa, które kryminalizują szeroki zakres zachowań, jeżeli są one popełniane za pośrednictwem systemu ICT, mogą powoływać się na ten traktat, aby uzasadnić egzekwowanie represyjnych praw” – wskazuje Tirana Has z Human Right Watch.
„Le Monde” przypomina, iż z traktatu nie usunięto kontrowersyjnego zapisu o tym, iż „państwo może, w celu zbadania przestępstwa zagrożonego karą co najmniej czterech lat więzienia na mocy prawa krajowego, zwrócić się do władz innego państwa o wszelkie dowody elektroniczne związane z przestępstwem, a także zażądać danych od dostawców usług internetowych”.
Przedstawiciele organizacji broniących praw człowieka, nie mają wątpliwości, iż traktat „będzie katastrofą dla praw człowieka i jest mrocznym momentem dla ONZ”.
Nick Ashton-Hart, przewodniczy delegacji Cybersecurity Tech Accord mówił po przyjęciu tumowy, iż komitet nie zajął się „wieloma poważnymi wadami zidentyfikowanymi przez społeczeństwo obywatelskie, sektor prywatny, a choćby własny organ ONZ ds. praw człowieka”. Konwencja będzie szkodliwa nie tylko dla środowiska cyfrowego, ale w szczególności dla praw człowieka. Zaapelował do państw, by jej nie podpisały i nie wdrażały.
Tegoroczna 79. sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ rozpocznie się 10 września. Projekt traktatu ONZ o cyberprzestępczości zostanie przedstawiony Zgromadzeniu Ogólnemu do rozpatrzenia.
Źródło: trouthut.org, eff.org, hrw.org, justsecurity.org, lemonde.fr, scientificamerican.com
Agnieszka Stelmach