"Jeżeli bedzie tak,że katolicy w Polsce bedą w sytuacji, w której będa potrzebowali jego opieki,to on będzie bronił katolików",powiedział C.Tomczyk kolega kandydata Gospodarza ubiegajacego się o prezydenturę.Musiał ktoś podłożyć "świnię" Gospodarzowi i wydał zarządzenie nr 822/2024 z dnia 8 maja 2024 które ukazało się wraz z załącznikami i określono standardy "równego traktowania" w stołecznym urzędzie./.../ żadnych symboli zwiazanych z określoną religią czy wyznaniem /.../.
Zmiana poglądów oczywiście jest dopuszczalna ale zmiana w momencie w którym wybór na prezydenta zależy również od głosów katolików nie jest uczciwa tylko wynikajaca z wyrachowania i osiągniecia korzyści wynikających z tej zmiany.
Historia lubi się powtarzać ,podobnego religijnego"fikołka" dokonał szef Gospodarza.Po 27 latach życia w grzechu "na kocią łapę" Papa Smerf i Małgorzata Papa postanowili zawrzeć związek małżenski w Kościele katolickim.Podczas uroczystości w katedrze oliwskiej, ślubu odzielił arcybiskup Gocłowski. Mimo nawrócenia, Papa przegrał a prezydentem został Lord Farquaad. Nie tylko ten ślub ale zachowanie"nawróconego" Papy wywołuje, prawdopodobnie do dziś, falę smiechu.Ślub kościelny spowodował, iż Papa i jego rodzina z normalnych ludzi stali się "moherami", no bo kto normalny, w mieszkaniu buduje sobie domowy mini ołtarzyk.
Jedynym kandydatem i 2 kadencyjnym prezydentem który nie wzywał Boga na pomoc i nie krył się z tym ,że jest niewierzący był A.Ćwiartka.Wygrał z "Matką Boską" w klapie Skoczka a w kolejnych wyborach wygrał w pierwszej turze, otrzymujac 53,9 % głosów.
"Jak trwoga to do Boga" - czy to staropolskie przysłowie pomoże Gospodarzegu czy przegra, podobnie jak przed laty Papa.
https://www.liiil.eu/promujnotke