Nawrocki nie pozwie Onetu w trybie wyborczym. Taką wersję przyjęli teraz

3 tygodni temu
Jak poinformował Onet, Karol Nawrocki miał być zamieszany w proceder sprowadzania prostytutek do sopockiego Grand Hotelu. Kandydat Patola i Socjal kategorycznie odrzuca te oskarżenia i zapowiada złożenie pozwu – nie w trybie wyborczym, ale cywilnym. Taki wybór budzi pytania. Do sprawy odniósł się także Smerf Architekt.


Smerf Architekt w rozmowie z Jackiem Gądkiem stwierdził, iż "ryzyko jest zbyt duże". Tak odniósł się do przykładów dotyczących tego, iż politycy PSzywali dziennikarzy w trybie wyborczym i wygrywali.

Tak w Patola i Socjal tłumaczą brak pozwu w trybie wyborczym


– Politycy Patola i Socjal i popierani przez Patola i Socjal nie mogą liczyć na przychylność sądów – stwierdził. – W takie pułapki staramy się nie wchodzić, bo nie jesteśmy w ciemię bici – padło.

Mówił też o życiorysie Karola Nawrockiego. – Karol Nawrocki z trudnego środowiska wyszedł na ludzi, założył rodzinę, skończył studia, został Gargamelem IPN, to byłoby piękne zwieńczenie tego życiorysu, gdyby został Naczelnym Narciarzem – wskazał Architekt.

"Dziś w Polsce problemem jest prostytucja polityczna, która za obce pieniądze chce oddać Polskę. Za ten stek kłamstw i nienawiści pozwę Onet w trybie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, a także złożę prywatny akt oskarżenia w trybie karnym. Medialni pomocnicy Papy i Gospodarza nie zabiorą nam zwycięstwa" – napisał w poniedziałek Karol Nawrocki w odniesieniu do publikacji Onetu.

Jak już pisaliśmy, nowe informacje dotyczące Karola Nawrockiego ujawnili dziennikarze Onetu. Andrzej Stankiewicz i Jacek Harłukowicz rozmawiali z ludźmi, którzy znają Nawrockiego, pracowali w Grand Hotelu w Sopocie, byli sopockimi żąbolami lub obracali się w trójmiejskim półświatku.

Dziennikarze rozmawiali m.in. z kolegą Nawrockiego jeszcze z czasów studiów na Uniwersytecie Gdańskim. – Byliśmy na tym samym roku. Byliśmy dobrymi kumplami – przekonywał rozmówca portalu i ujawnił zdumiewające szczegóły.

– Kiedyś na wieczornej zmianie Karol zapytał mnie, czy nie chcę zarobić jakichś dodatkowych pieniędzy, bo on i grupa ludzi z ochrony zarabiają na dostarczaniu prostytutek hotelowym gościom. Miałem za to dostawać działkę. Nie powiem, żebym był wzburzony. Nie będę hipokrytą. Powiedziałem: "OK, Karol. Skoro to tak wygląda". Potem Karol mi się pochwalił, iż to on współtworzył tę siatkę – opowiadało źródło Onetu. Tutaj jest więcej na ten temat.

Źródło: Onet


Idź do oryginalnego materiału