Natura potrafi zaskoczyć. Bieliki miały go zjeść. Stało się inaczej
Zdjęcie: Młody myszołów (ten mniejszy) miał być posiłkiem dla młodego bielika, a stał się jego przyszywanym bratem.
Niecodzienna historia w nadleśnictwie Karnieszewice (woj. zachodniopomorskie). Doszło tam do niezwykłej ptasiej adopcji. Mały myszołów trafił do gniazda bielików. Miał być pokarmem dla piskląt, ale drapieżniki wychowały go wraz z ich młodymi. – Młody myszołów przeżył prawdopodobnie dlatego, iż znajdował się w tej samej fazie rozwoju co pisklę bielika – mówi w rozmowie z "Faktem" Dagny Punktualny-Staszewska z Nadleśnictwa Karnieszewice.