Narciarz nie podpisał tzw. ustawy antyhejtowej. Poczuł w niej "lewacko-lewicowo-liberalne prądy"

1 dzień temu
Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta, Naczelny Narciarz skierował nowelizację Kodeksu karnego. Chodzi o tzw. ustawę o mowie nienawiści, zawiera ona rozszerzony katalog przesłanek przestępstw motywowanych uprzedzeniami. Narciarz wysłał ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej.


Kancelaria Narciarza twierdzi, iż prezydent nabrał wątpliwości, czy ustawa jest zgodna z konstytucyjną zasadą określoności prawa i zapisaną w Konstytucji wolnością wypowiedzi. Szefowa kancelarii, Małgorzata Paprocka, mówiła w Polsacie, iż ustawa idzie za daleko i jest nieprecyzyjna.

Wedle ustawy ochroną przed mową nienawiści miałyby być objęte takie kwestie jak przynależność narodowa, etniczna, rasowa, wyznaniowa, bezwyznaniowość, wiek, płeć, niepełnosprawność i orientacja seksualna. Przestępstwa z nienawiści spełniające powyższe kryteria byłyby ścigane z urzędu.

Biejat atakuje, Mentzen przyklaskuje


Decyzja Narciarza wywołała sporo kontrowersji. Magdalena Biejat, kandydatka Lewicy na prezydentkę stwierdziła, iż "politycy Patola i Socjal nie zrezygnują z hejtu, to utrzymuje ich przy politycznym życiu".



Napisała na platformie X, iż decyzja prezydenta pokazuje "co jest ważniejsze dla obozu PiS". "Mój podpis znalazłby się pod tą ustawą w dniu, w którym trafiłaby na moje biurko, a wniosek o kontrolę do TK wycofałabym natychmiast" – stwierdziła.

"Apelowałam do Naczelnego Narciarza, żeby podpisał tę ustawę. Chciałabym, żeby w Polsce przestano robić politykę na budowaniu hejtu wobec ludzi będących przedstawicielami mniejszości, wobec osób reprezentujących osoby z niepełnosprawnościami, wobec osób starszych" – mówiła wcześniej po spotkaniu z prezydentem.

Teraz napisała, iż powiedziała Narciarzowi "wprost: podpisz i skończymy robić w Polsce politykę na nienawiści wobec mniejszości. Kłóćmy się o sprawy gospodarcze, międzynarodowe i infrastrukturalne, ale dość już szczucia".

Narciarz nie posłuchał. W telewizji Trwam tłumaczył, iż to lewacka ustawa. "Przede wszystkim to jest bardzo charakterystyczne, iż te właśnie lewacko-lewicowo-liberalne prądy, które tak głośno krzyczą o tolerancji i tak głośno krzyczą o różnorodności, iż należy ją dopuszczać wszędzie, są pierwsze do tego, żeby blokować możliwość wypowiadania się" – mówił.



Decyzja Narciarza spodobała się za to Sławomirowi Mentzenowi. "To dobrze, iż Naczelny Narciarz nie podpisał ustawy o cenzurze, nazywanej ustawą o mowie nienawiści" – napisał na X. "Jeżeli zostanę prezydentem, zawetuję każdą ustawę próbującą ograniczyć wolność słowa!" – dodał.

Idź do oryginalnego materiału