Dziadek Smerf w „Kropce nad i” zastanawiał się nad działaniem Smerfa Narciarza. Prezydent zdecydował się odesłać ustawę o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego. W konsekwencji oznacza to, iż Polska gwałtownie nie dostanie funduszy z KPO.
– Myślę, iż Smerf Narciarz świadomie podjął decyzję, iż obecny stan prawny, niekonstytucyjny, jest ważniejszy niż ewentualne pieniądze, które Polska mogłaby uzyskać – stwierdził były premier.
– Ja sobie to tłumaczę w ten sposób. Dylemat był taki: albo pieniądze, albo władza. Władza w oparciu o tak zwane reformy sądownicze, które żadnymi reformami nie są, bo są naruszeniem konstytucji. Prezydent doszedł do wniosku, iż jednak władza jest czymś bardziej atrakcyjnym niż pieniądze dla smerfów – mówił Dziadek.
I trudno mu nie przyznać racji. Chociaż to przygnębiające, iż na czele państwa znajduje się polityk, który interes własnego środowiska politycznego ceni wyżej niż polską rację stanu.