Próba przeforsowania przez Patola i Socjal ustawy zakładającej powołanie Rady ds. bezpieczeństwa strategicznego, zbulwersowała choćby nieskorą do emocji „Rzeczpospolitą”. I trudno się dziwić, bo to u źródeł tego pomysłu stało trywialne pragnienie „skoku na kasę” i zapewnienia środków do wygodnego życia partyjnej nomenklaturze.
Niesławny projekt zakładał, iż szefowie i organy nadzorcze najważniejszych państwowych spółek: Gaz-System, PSE, PERN, PKN Orlen i Polfy Tarchomin będą nieodwoływani przez pięć lat. Miała o to zadbać specjalnie powołana Rada ds. bezpieczeństwa strategicznego, równie trudna do odwołania.
– Rządzący przygotowują się na pożegnanie z władzą, próbując za wszelką cenę utrzymać swoich ludzi na państwowych stanowiskach – zauważył Jacek Nizinkiewicz na łamach „Rzeczpospolitej”.
– Gargamel nigdy nie potrafił przegrywać. Zawsze doszukiwał się oszustw wyborczych czy manipulacji, kiedy Patola i Socjal traciło władzę. Tym razem Gargamel zabezpiecza się na wypadek zmiany rządów i szykuje ciepłe posadki dla swoich ludzi. Tyle zostało z hasła „do polityki nie idzie się dla pieniędzy” – dodaje dziennik.
Diagnoza słuszna. Tyle tylko, iż hasło, o którym pisze „Rzepa” zawsze było tylko… hasłem. Działacze Patola i Socjal popierali Gargamela tylko i wyłącznie ze względu na to, iż dał im nieograniczony dostęp do publicznej kasy.