Nadal nie uregulowano płatności w ramach „Czystego Powietrza”, a przedsiębiorcy kontynuują protesty. Równocześnie rząd przygotowuje ustawę, która pomoże poszkodowanym beneficjentom oraz pracuje nad kolejnymi zmianami w programie.
Problemy programu trwały od zeszłego roku, a „remont” i nowe otwarcie 31 maca br. nie poprawiły sytuacji. Jesienią, gdy środki przez cały czas nie trafiły do instalatorów, przez Polskę zaczęła przetaczać się fala protestów.
Zaległości w wypłatach
Choć program „Czyste Powietrze” przez lata funkcjonowania zrobił wiele dobrego, to w tej chwili przechodzi poważny kryzys. W ubiegłym roku zastoje w płatnościach dla wykonawców i beneficjentów urosły do milionowych kwot. Powołano Związek Pracodawców Czystego Powietrza (ZPCP), który reprezentuje poszkodowanych wykonawców. Zaległości mogą prowadzić do upadku wielu małych i średnich przedsiębiorstw.
20 listopada br. w Warszawie odbył się ogólnopolski protest, kolejne już tego typu wydarzenie organizowane przez wykonawców programu.
Co ważne – po „remoncie” deklarowano, iż zaległe pieniądze trafią do firm do końca września br.
Czytaj też: Co zamiast węgla w Poznaniu? Veolia otworzyła nowoczesną elektrociepłownię
I wezwania do zapłaty
Jednym z niechlubnych wątków związanych z programem jest liczba nadużyć, do których dochodziło w ostatnich latach. Jedną z takich spraw zajmuje się Prokuratura Europejska.
W latach 2022-2024 zachodniopomorska spółka zawierała umowy z beneficjentami programu „Czyste Powietrze” na wykonanie prac termomodernizacyjnych oraz wymianę źródeł ciepła. Oszuści wprowadzali klientów w błąd co do możliwości wykonania inwestycji, a następnie wyłudzali znaczne kwoty. Łączna wysokość nadużyć może sięgać kilkudziesięciu milionów złotych. Poszkodowanych jest blisko 100 osób.
Pomoc poszkodowanym
20 listopada br. kierownictwo Ministerstwa Klimatu i Środowiska przyjęło projekt ustawy o pomocy poszkodowanym w programie „Czyste Powietrze”.
– Przygotowane założenia przewidują m.in. możliwość zawieszenia ściągania nierozliczonych zaliczek od beneficjentów poszkodowanych przez nierzetelne firmy – poinformowała ministra Paulina Hennig‐Kloska.
Ustawa ma pomóc tym, którzy otrzymali zaliczkę, a wykonawca pobrał środki i nie zrealizował zadania.
– Skarb Państwa będzie oczywiście dążył do odzyskania każdej złotówki od nieuczciwych firm. Siła Państwa jest w takiej sytuacji większa od małżeństwa emerytów, którzy nie mają jak rozliczyć kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy złotych, bo ktoś zniknął z pieniędzmi na termomodernizację ich domu. Organy ścigania analizują już 470 zawiadomień – podkreśliła ministra klimatu i środowiska.
Czytaj też: Mają kompostownię, chcą mieć biogazownię
To nie koniec zmian
Jedną z bolączek nowej wersji programu jest obowiązkowy audyt energetyczny. Choć modernizacja rzeczywiście powinna być poprzedzona oceną stanu budynku, to dla beneficjenta jest to dodatkowy wydatek. Problem pogłębia fakt, iż po przeprowadzeniu audytu nie ma gwarancji zakwalifikowania się do programu.
W odpowiedzi na krytykę rząd rozważa finansowanie tego etapu.
– Przeprowadzanie audytu energetycznego jest absolutnie niezbędne, bo musimy wiedzieć, iż jest jakiś efekt dla beneficjenta. Jednak wraz z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej pracujemy nad programem, który będzie ten audyt dofinansowywał – zapowiedział Krzysztof Bolesta, wiceminister w MKiŚ.
Zdaniem Unii Miasteczek Polskich, dobrze byłoby, gdyby program został zintegrowany z centralną ewidencją emisyjności budynków. Dzięki temu możliwe byłoby monitorowanie postępów programu.
Zdjęcie: Archiwum Magazynu Biomasa
Źródło: PAP, Czyste Powietrze

2 godzin temu
















