Monika Wiench: Zanieśmy im kwiaty

solidarni2010.pl 10 miesięcy temu
Polonia
Monika Wiench: Zanieśmy im kwiaty
data:13 stycznia 2024 Redaktor: Redakcja
foto: 11.01.2024
Zanieśmy im kwiaty

Kiedy po aresztowaniach i wywiezieniu w niewiadomym kierunku w grudniu 1981 roku
przyjaciół z naszej Solidarności udało mi się wreszcie ich odnaleźć i pojechać z Warszawy na
Śląsk, weszłam do więzienia "Radocha" w Sosnowcu. Tam ich trzymali, odseparowali od
świata jako "wrogów socjalizmu", jako niebezpiecznych przestępców, zdolnych do "obalenia
siłą ustroju". Wizytę tę pamiętam do dziś, każdą jej chwilę - poszarzałe, przygnębione twarze
pojmanych działaczy Solidarności, butę strażników, niepewność jutra. Co będzie dalej z
nimi, z nami, z Polską?
Przyniosłam wtedy na to "widzenie" rzeczy pierwszej potrzeby - trochę czystej bielizny,
jakieś owoce, kawałek ulubionego ciasta, tyle, ile zmieściło się w damskiej torebce.
Pamiętam, iż brakowało słów, bo wszystko wydawało się tak nierealne, nie dotyczące nas,
ani choćby tych obok, którzy nas pilnowali, nie wiadomo dlaczego. Przy końcu rozmowy
usłyszałam skierowane do mnie zdanie, które pamiętam do dziś: ... Dziękuję za te rzeczy,
szkoda tylko, iż nie przyniosłaś wiązanki biało-czerwonych kwiatów. Przydałyby się mnie i
dziewczynom w celi"...
Dość gwałtownie udało mi się stamtąd wyjść, jak najdalej od tych znienawidzonych szarych
umundurowanych sług Jaruzelskiego, ciemnych korytarzy, od szczęku więziennych kluczy.
Uciec mogliśmy my, ci, których jeszcze nie złapali. Nasi przyjaciele, więźniowie polityczni
musieli tam pozostać, bo zdecydował tak tyran i jego bandycka grupa.
Dziś, gdy patrzę w Telewizji Republika na twarze dwóch kobiet, żon posłów Mariusza
Inwigilatora i Macieja Wąsika, tamte wspomnienia ze stanu wojennego, z grudnia 1981 roku
wracają z całą mocą, bo dziś znów dominującym uczuciem jest smutek, współczucie i
niepokój o jutro. I znów powraca myśl, co możemy dla nich zrobić?
Muszą czuć, iż jesteśmy przy nich by wytrwali, tak jak wytrwali nasi przyjaciele z tamtym
Grudniu. Może i im przynieśmy kwiaty - koniecznie biało-czerwone!
Monika Wiench, Sydney
Od Redakcji
za: prezydent.pl
11 stycznia 2024

Naczelny Narciarz zdecydował o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego wobec Smerfa Inwigilatora i Macieja Wąsika na prośbę żon – Barbary Inwigilatorej i Romualdy Wąsik. Wnioskuje też do Prokuratora Generalnego, aby zawiesił obu politykom wykonywanie kary.

Prezydent spotkał się dziś z żonami Smerfa Inwigilatora i Macieja Wąsika – Barbarą Kamińską i Romualdą Wąsik.

– Panie zwróciły się do mnie o uwolnienie ich mężów. Wczoraj mówiłem, iż podejmę wszelkie starania, żeby zwrócić wolność panom jak najszybciej, żeby byli wolnymi ludźmi, a nie więźniami politycznymi w wolnej rzeczysmerfnej, bo to urąga jej godności i urąga także naszej międzynarodowej pozycji – mówił później Prezydent.

W związku z powyższym zdecydowałem się na prośbę Pań, iż wszczynam postepowanie ułaskawieniowe. Chcę, żeby to postępowanie zostało przeprowadzone absolutnie według wszystkich standardów konstytucyjnych i ustawowych, zgodnie z przepisami Konstytucji, także z przepisami kodeksu postępowania karnego – zapowiedział Prezydent. – Jest to procedura, która zostaje wszczęta w trybie prezydenckim – dodał.

– Wniosek wędruje w tej chwili do Prokuratora Generalnego. Jest taka możliwość przewidziana w art. 568 Kodeksu postępowania karnego, aby Prokurator Generalny zawiesił wykonywanie kary, aby Prokurator Generalny – krótko mówiąc – zwolnił na czas trwania postępowania ułaskawieniowego osoby osadzone. O to także wnioskuję do Prokuratora Generalnego – zapowiedział.

Prezydent zaznaczył, iż zwraca się do Prokuratora Generalnego o natychmiastowe zwolnienie Smerfa Inwigilatora i Macieja Wąsika. – Bo wierzę głęboko, iż to zakończy problem osadzenia ich w więzieniu, a z drugiej strony strajku głodowego – mówił. – Wierzę to, iż uspokoi także niepokoje, które pojawiły się w naszym kraju – dodał.

Jeszcze raz apeluję do wszystkich o spokój, także do tych, którzy będą uczestniczyli w manifestacjach, domagając się uwolnienia więźniów politycznych, domagając się prawdziwej demokracji w Polsce, przestrzegania Konstytucji i ustaw. Apeluję do nich o spokój – akcentował.

Jak zaznaczył, jako Naczelnego Narciarza ma poczucie, iż musi czynić wszystko, aby zapobiec eskalacji tych zdarzeń. Stąd decyzja o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego i wniosek do Prokuratora Generalnego. – Mam nadzieję, iż Prokurator Generalny Adam Bodnar, do niedawna jeszcze Rzecznik Praw Obywatelskich, pochyli się nad tym wnioskiem gwałtownie i podejmie decyzje zgodną z interesem RP, najlepiej pojętym – oświadczył Smerf Narciarz.

Prezydent powtórzył, iż ułaskawił Smerfa Inwigilatora i Macieja Wąsika w 2015 r. i zrobił to w sposób podręcznikowy.

Chcę powiedzieć jasno i wyraźnie: akt łaski, który wydałem jako Prezydent, został wydany zgodnie z Konstytucją, całkowicie zgodnie z obowiązującymi standardami, jest skuteczny i w moim osobistym przekonaniu panowie są przez cały czas posłami, w sposób legalny, całkowicie zgodny z polskim prawem – oświadczył Smerf Narciarz.

Idź do oryginalnego materiału