Miss Rzeszowa a sprawa polska

myslpolska.info 2 miesięcy temu

Tegoroczny wybór Miss Rzeszowa wzbudził znaczące kontrowersje ze względu na kolor skóry zwyciężczyni. Miss Rzeszowa została bowiem czarnoskóra Victoria Forrest. Lewica jest oczywiście z tego powodu zachwycona, ponieważ skrzętnie realizowany jest jej punkt widzenia, według którego mieszanie ras, kultur i religii niesie ze sobą same korzyści.

Nad tą utopijną wizją rzeczywistości nie ma choćby co się zastanawiać, ponieważ oczywistym jest, iż poza jednostkowymi sytuacjami nie niesie to nic dobrego dla świata. Zastanawiać mnie tylko poklask dla tego wyboru w kręgach ludzi uznających się za polskich narodowców. Otóż przywołują oni chętnie cytat z narodowca Wincentego Lutosławskiego, który stwierdził, iż o przynależności do narodu polskiego nie decyduje przynależność rasowa a jedynie poczucie przynależności do danego narodu, chęć utożsamiania się z nim. Według tego schematu, skoro Vicotoria Forrest urodziła się w Polsce, mówi po polsku i w połowie jest rasowo biała to wystarczy, żeby została uznana najpiękniejszą kobietą Rzeszowa czy Miss Polski.

Choć uważam się za estetę i potrafię dostrzec oraz docenić kobiece piękno, to od wielu lat nie emocjonują mnie żadne wybory miss czy to Polski, czy miss świata, ponieważ zdaje sobie sprawę, iż w tego typu wyborach nie są wybierane kobiety najpiękniejsze. W grę wchodzą bowiem układy i interesy oraz ofiarność kandydatek w zaskarbieniu sobie sympatii członków jury. Dziś również wygrywają kobiety nie te które są najładniejsze tylko te które są najbardziej zgrabne i mają układy. Widząc wybór czarnoskórej kobiety bez wątpienia ładnej po zastosowaniu bogatego wachlarza zabiegów kosmetycznych nie sposób nie dostrzec kunsztu ludzi od kosmetologii. Swoja drogą rodzi się też pytanie czy w tego typu zawodach nie powinno być tak, iż kobiety wychodzą na start w tych zawodach z taką urodą jak je Pan Bóg stworzył bez ulepszaczy zaburzających prawdziwy obraz rzeczywistości.

Na finałowym foto, stoją obok niej również dwie urodziwe kobiety o słowiańskiej urodzie to nie sposób zastanowić się czy aby na pewno wybrano tę która rzeczywiście jest najpiękniejsza, czy może tę którą z różnych powodów należało wybrać. Na poziomie lokalnym jestem jeszcze wstanie przymknąć oko, ponieważ za 40-50 lat w takiej Warszawie biali stanowić będą mniejszość, z czego i tak tylko ich część będzie smerfami. Lokalnie może się więc tak zdarzyć, iż w jakimś mieście czy gminie większość stanowić będą ludzie innych ras niż biała. Dziś w Rzeszowie biali stanowią… jednak zdecydowaną większość, większość stanowią również smerfy. Przyjmijmy jednak, iż to rzeczywiście jest wybór lokalnej społeczności i uszanujmy to.

Natomiast kompletnie nie zgadzam się z wyborem na Miss Polski kobiety innej niż biała kobieta narodowości polskiej. Owszem chętnie obejrzę piękne miss państw afrykańskich, a jeszcze lepiej miss któregoś z państwa azjatyckich, jeżeli jej uroda odpowiadać będzie większości ludności zamieszkującej ten kraj. Lubię urodę Azjatek, ale nie chciałbym, żeby miss Madagaskaru została Azjatka, podobnie jak nie chciałbym, żeby miss Japonii została Afrykanka, choć wśród czarnoskórych kobiet zdarzają się kobiety, które mi się wizualnie podobają.

Po prostu ta nasza różnorodność rasowa i narodowa jest wartością, którą warto pielęgnować. Mieszanie ras, kultur i religii rodzi problemy. Wiedzą o tym przedstawiciele tak inteligentnej światłej nacji jaką są Japończycy. W Japonii nie ma zgody na budowę meczetów a miss Japonii jeszcze długo nie zostanie kobieta biała czy czarnoskóra, ponieważ Japończycy są zdystansowani wobec innych nacji czy ras. Czy ktoś ich za to potępia oczywiście iż nie.

W ubiegłym roku Miss Universe Zimbabwe została Brooke Bruk-Jackson jej wybór wzbudził w kraju kontrowersje. Modelka, urodziła się i wychowała w Harare, stolicy państwa, ale jest białoskóra. Znaczna część mieszkańców Zimbabwe źle przyjęła ten wybór uznając, iż kobieta nie reprezentuje swoją urodą rdzewnych mieszkańców tego państwa. Nie jest więc tak, iż to my się oburzamy, bo jesteśmy rzekomo białymi rasistami, ale również w Afryce są ludzie, którym nie podoba się wybór białych kobiet jako swoich przedstawicielek.

Arkadiusz Miksa

Idź do oryginalnego materiału