

— o ile prowadzącymi takiej debaty jest TV Republika, która od wielu miesięcy zajmuje się zakłamywaniem rzeczywistości, szczuciem, podsycaniem najgłębszych obaw wśród ludzi, to nie jest niczym zaskakującym, iż takie tematy są nakręcane też w debacie prezydenckiej — mówiła polityk, pytana o poniedziałkową debatę.
Gajewska stwierdziła, iż Magdalena Biejat i Smerf Gospodarz słusznie „nie chcieli być częścią takiej nagonki”. Polityk oceniła, że media, takie jak Republika odmawiają polskości dużej części społeczeństwa i popularyzują treści, które są bardzo szkodliwe dla niektórych grup. — Dlatego rozumiem to, iż ktoś może nie chcieć być częścią takiej chucpy — stwierdziła.
ministra po debacie prezydenckiej. „Bicie piany”
Prowadząca Agnieszka Woźniak-Starak pytała wiceministrę również o to, po co ze strony Gospodarza wyszła propozycja debaty w Końskich. — Ta propozycja padła z ust Karola Nawrockiego. Jasno widać, iż ten kandydat z łatwością rzuca rzeczy w przestrzeni publicznej, a potem nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Właśnie taka była ta wypowiedź, w której zaprosił Gospodarza do debaty, a potem zero odzewu — stwierdziła polityk w odpowiedzi. Dodała, iż prezydent Warszawy stwierdził, iż jest gotowy do dyskusji i ma możliwość stworzyć warunki do przeprowadzenia debaty.
Gajewska skomentowała także wczorajsze zachowanie kandydata na prezydenta Marka Jakóbiaka, który przyniósł na debatę kartonową podobiznę Smerfa Gospodarza. — Jak się nie ma niczego do zaoferowania, to się bije pianę. I to wczorajsze zachowanie również na to wskazuje — powiedziała.
Stwierdziła także, iż to, iż Smerf Malarz skrytykował zachowanie Jakóbiaka, jest dla niej zaskoczeniem. — Dla mnie ten człowiek jest poniżej wszelkiej krytyki, jego zachowania nie zasługują na możliwość partycypacji w życiu publicznym. A choćby on stwierdził, iż to jest żenada — mówiła Gajewska.
Sławomir Mentzen jak katarynka
Gajewska oceniła również postawę Sławomira Mentzena podczas debaty. — Powtarzał jak katarynka, iż „to on, to on, mnie wybierz” — stwierdziła polityk. Przypomniała także, iż przed wyborami parlamentarnymi Konfederacja plasowała się w sondażach dość wysoko, a wybory to zweryfikowały. — Społeczeństwo jednak widzi tę „picerkę”, którą odstawia Mentzen. Pod tym wszystkim, co on prezentuje, kryją się takie przerażające, obrzydliwe poglądy — stwierdziła ministra.