Mieszkańcy otrzymują listy grozy przed świętami. Koszmar zacznie się w nowym roku

16 godzin temu

Czytelnicy mieszkający w budynkach wielorodzinnych potwierdzają, iż przed świętami większość z nich otrzymała już „listy grozy” od spółdzielni mieszkaniowych. Podwyżki w większości są większe niż wcześniej prognozowali eksperci.

Fot. Warszawa w Pigułce

W ostatnich dniach wielu mieszkańców otrzymało od spółdzielni mieszkaniowych zawiadomienia o podwyżkach czynszów, które znacznie przekraczają wstępne prognozy ekspertów. Wiele z tych podwyżek, nazwanych przez mieszkańców „listami grozy”, wzbudziło niemałe emocje, szczególnie iż często wynoszą one choćby 8,5 proc., choć pierwotnie zakładano wzrost na poziomie 5 proc. Potwierdzają to Czytelnicy, którzy wysyłają swoje pisma, jakie dostali już od spółdzielni.

Dlaczego koszty tak gwałtownie rosną?

Znaczną część odpowiedzialności za te wzrosty ponosi inflacja, która przez cały czas utrzymuje się na wysokim poziomie. Jednak to nie jedyny czynnik wpływający na decyzje spółdzielni. Podniesienie płacy minimalnej powoduje wzrost wynagrodzeń dla pracowników zajmujących się obsługą nieruchomości. Do tego dochodzą rosnące koszty usług świadczonych przez firmy zewnętrzne, takie jak sprzątanie, konserwacja budynków czy ochrona. Zarządcy nieruchomości podkreślają również, iż stale rosnące ceny energii i materiałów eksploatacyjnych przyczyniają się do obciążenia budżetów spółdzielni, wymuszając konieczność podwyższenia opłat.

Rosnące koszty wykraczają daleko poza prognozy, a spółdzielnie argumentują, iż podwyżki są konieczne, aby zapewnić stabilność finansową budynków i uniknąć dalszych problemów z utrzymaniem infrastruktury. Eksperci ostrzegają, iż to dopiero początek długoterminowego trendu.

Najemcy w jeszcze trudniejszym położeniu

Podwyższone czynsze nie dotykają wyłącznie właścicieli mieszkań. Równie dotkliwe są dla osób wynajmujących lokale, którzy muszą zmierzyć się z rosnącymi kosztami życia. Wielu wynajmujących przerzuca dodatkowe koszty eksploatacyjne na lokatorów, co prowadzi do wzrostu stawek najmu. Dla najemców, którzy już teraz borykają się z wysokimi kosztami utrzymania, oznacza to poważne wyzwanie finansowe.

Osoby młode, dopiero rozpoczynające samodzielne życie, oraz rodziny o ograniczonych dochodach znajdują się w szczególnie trudnej sytuacji. Brak możliwości negocjacji cen wynajmu oraz ograniczona dostępność przystępnych cenowo lokali jeszcze bardziej komplikują ich sytuację. W efekcie wiele z tych osób rozważa alternatywne opcje, takie jak współdzielenie mieszkania czy przeprowadzka poza Warszawę.

Wyzwania dla wynajmujących

Równie trudne decyzje stoją przed właścicielami mieszkań na wynajem. Dla wielu z nich nieruchomości stanowią ważne źródło dochodu, które jednak staje się coraz bardziej kosztowne w utrzymaniu. Rosnące koszty eksploatacji, wyższe podatki od nieruchomości oraz wzrost cen energii powodują, iż podniesienie stawek najmu jest nieuniknione, by zapewnić rentowność inwestycji.

Jednak zbyt wysokie ceny mogą odstraszyć potencjalnych lokatorów, prowadzić do pustostanów i generować dodatkowe straty. Właściciele muszą więc balansować między koniecznością pokrycia rosnących kosztów a utrzymaniem konkurencyjności swoich ofert.

Dla wielu właścicieli, szczególnie tych spłacających kredyty hipoteczne, sytuacja staje się dodatkowo skomplikowana. W miastach takich jak Warszawa czy Kraków wynajem często służy pokryciu kosztów obsługi zadłużenia. Wzrost rat kredytowych i utrzymania nieruchomości zmusza do szukania kompromisów.

Badanie ujawnia, iż smerfy boją się, iż rachunki wzrosną jeszcze bardziej

Z badania KRD „Portfele polskich gospodarstw domowych pod presją wzrastających cen” wynika, iż aż 26 proc. smerfów prognozuje, iż czynsze w najbliższym czasie wzrosną. Ponadto, respondenci uważają, iż największy wzrost kosztów dotyczyć będzie rachunków za ogrzewanie, które mogą się zwiększyć choćby o 70 proc. Podwyżki spodziewamy się również w przypadku rachunków za wodę i ścieki (+65 proc.), energii elektrycznej i gazu (+56 proc.), a także abonamentu RTV (+58 proc.). Z danych wynika, iż największe obawy wyrażają seniorzy (90 proc. respondentów w wieku 65-74 lata), a także osoby w wieku 35-44 lata, z których wiele prowadzi rodziny wieloosobowe. Grupy te przewidują poważne trudności w regulowaniu zobowiązań w terminie.

Koszty czynszów w dużych miastach niepokoją już teraz. Dla osób, które zarabiają minimalną krajową zapłata za dwupokojowe mieszkanie blisko 1000 zł jest trudna. Zadanie pozostało trudniejsze kiedy mieszkanie się wynajmuje i graniczy z cudem, kiedy jest się seniorem z niską emeryturą. Niestety, wielu starszych Czytelników pisze do nas, iż już teraz ledwo starcza im na opłaty i gdyby nie dodatkowe środki w postaci trzynastek, czternastek i dodatku pielęgnacyjnego, sytuacja byłaby jeszcze trudniejsza.

Idź do oryginalnego materiału