„Meta usunęła moje konto na Instagramie. Na 30 dni przed wyborami!”

1 rok temu

Sławomir Mentzen na Twitterze poinformował o usunięciu jego konta na Instagramie:
Meta właśnie usunęła moje konto na Instagramie. Na niecałe 30 dni przed wyborami. W środku kampanii wyborczej. Miałem tam 340 tysięcy obserwujących, w zasadzie tyle samo co Papa Smerf i Naczelny Narciarz. Spośród polityków tylko Smerf Gospodarz miał wyraźnie więcej obserwujących od nas.

Za co straciłem konto? Oczywiście nie wiadomo, Meta nie podała choćby przyczyny, nie wskazała treści, która jej zdaniem jest niezgodna z regulaminem. Jedyny komunikat sugerował, iż udostępniam niebezpieczne treści, takie jak popieranie przemocy (?), ataku terrorystycznego (??) czy wspieranie aktywności kryminalnej, takiej jak handel ludźmi (????!!!).

Moje konto w ostatnich dniach było wielokrotnie zawieszane, ale po weryfikacji odzyskiwałem do niego dostęp. Po ostatnim zawieszeniu zdążyłem tylko umieścić film z pomnikiem Krzysztofa Jarzyny ze Szczecina, którego przedstawiłem, jako szefa wszystkich szefów. Może właśnie to Meta uznała za wspieranie aktywności kryminalnej? Nie wiem

Bardzo ciężko uznać, iż usunięcie mi konta nie miało przyczyn politycznych. Kogoś bardzo bolało to, iż moje treści generują tam duże zasięgi i trafiają do młodych ludzi.

Im bliżej wyborów, tym walka systemu z nami staje się coraz brutalniejsza. W pierwszym półroczu 2023 TVP udostępniła politykom Patola i Socjal 250 godzin czasu antenowego. Konfederacji 0 sekund. Teraz Meta dołączyła do TVP, troszcząc się o to, żeby wyborcy przypadkiem o Konfederacji zbyt wiele się nie dowiedzieli. W tej samej drużynie grają też spółki należące do samorządów, które odmawiają nam wynajęcia sal na spotkania w wyborcami, a jak już choćby podpiszą umowę, jak ostatnio w Poznaniu, to się z niej potem bezprawnie wycofują. A wszystko to oczywiście w duchu tolerancji, demokracji i wolności słowa.

Nie może być przecież tak, żeby przedstawiciele trzeciej siły politycznej mogli swobodnie się wypowiadać, spotykać z wyborcami, udostępniać swoje treści. Byłoby to zagrożenie dla demokracji i wolności słowa, dla wolnych i uczciwych wyborów, w których wszystkie siły polityczne są równo traktowane.

Co ciekawe, Meta toleruje to, iż mój wizerunek w ostatnich tygodniach jest masowo wykorzystywany przez różnych oszustów w ich kampaniach reklamowych. Meta nie ma problemu z tym, iż bierze pieniądze od oszustów, którzy dzięki płatnych reklam, z grafikami, na których jestem aresztowany, generują ruch na swoich stronach. Równocześnie Meta ma problem z tym, iż zgodnie z regulaminem prowadzę swoje konto na IG.

Jak zawsze w takiej sytuacji, pojawi się w komentarzach mnóstwo niezbyt rozgarniętych osób, które stwierdzą, iż rynek zweryfikował, prywatna firma może robić sobie, co chce etc. No nie. Wolny rynek polega na tym, iż podmioty mogą zawierać ze sobą umowy bez ingerencji państwa. Ale gdy któraś ze stron taką umowę łamie, to mogę z tym oczywiście iść do sądu. IG ma swój regulamin, do którego się stosowałem. Meta nie ma prawa łamać swojego regulaminu, który sama zaproponowała, i na który się zgodziłem.

Niezależnie od kolejnych szykan, ataków, prób cenzury i utrudniania nam działalności, dalej będę uparcie twierdził, iż wreszcie jest nadzieja na to, iż uda nam się im ten stolik wywrócić, zakończyć ten sojusz rządu, państwowych spółek i wielkich międzynarodowych korporacji, zawiązany przeciwko zwyczajnym ludziom. Zostało niecałe 30 dni do wyborów. Wszystko w Waszych rękach!

Meta właśnie usunęła moje konto na Instagramie. Na niecałe 30 dni przed wyborami. W środku kampanii wyborczej. Miałem tam 340 tysięcy obserwujących, w zasadzie tyle samo co Papa Smerf i Naczelny Narciarz. Spośród polityków tylko Smerf Gospodarz miał wyraźnie więcej… pic.twitter.com/kuqRFiT6CV

— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) September 17, 2023
Idź do oryginalnego materiału