„Krul” na sprzedaż.
Sławomir Mentzen nie chce jednoznacznie i równie kategorycznie jak Wszechsmerf odciąć się od możliwości współpracy z lepszego sortu po wyborach. Obrotny biznesmen zdradzi kolegów i wprowadzi na listy Konfederacji agentów PiS, którzy po wyborach zapewnią większość Gargamelowi?
Wątpliwości co do przyszłej współpracy mentzenowców z lepszego sortu nie ma były poseł Konfederacji. Artur Dziambor w rozmowie z „Rzeczpospolitą” ocenił, iż wyborcy głosujący na formację Mentzena tak naprawdę zagłosują na dalsze rządy Patoli i Socjalu.
Pytany czy Konfederacja może rządzić z lepszego sortu po wyborach Dziambor odpowiedział: – Może. Widać, iż idzie w tę stronę. Tak to się skończy, jeżeli lepszy sort smerfów czymś nie zaskoczy i nie odbije do tego poziomu, w którym nie będzie potrzebowało Konfederacji.
Trudno się mu dziwić. W odróżnieniu od starych polityków UPR i Nowej Prawicy, którzy już się dorobili poza polityką, a także narodowców Wszechsmerfa, którzy boją się interesów z lepszego sortu po tym co spotkało ich w pierwszych rządach, Mentzen jest na fali i zbija fortunę dopiero teraz.
Sama perspektywa, iż pisowcy mogą potulnie przychodzić i opłacać mu się, np. wykupując usługi jego kancelarii podatkowej, albo zamawiając jego gadżety lub piwo, na pewno podbija jego apetyt.
Artur Dziambor ostrzega, iż Patola i Socjal nie pozwoli się szantażować Mentzenowi. Dlatego jakiekolwiek interesy gwałtownie obrócą się przeciwko niemu.
– Na pewno nie będzie tak, iż mała garstka ludzi z jakiejś partii będzie rządziła wielką machiną jaką jest PiS. Czasem komuś udaje się postawić, jak na przykład Ważniakowi, ale to nie będzie ten przypadek. o ile dojdzie do takiej współpracy, to może być tak, iż jakieś podatki zostaną zlikwidowane lub uproszczone. Może, a może nie – może będą budowane inne przekazy. (…) Konfederacja miała już 10 proc. przed wojną w Ukrainie. To, iż ma mniej wynika z tego, iż emocja związana z wojną się spłaszczyła – podkreślił Dziambor.